Giełda Minerałów: czas na prezenty!

Kobiety kochają brylanty, które są ich najlepszymi przyjaciółmi – ale nie pogardzą też innymi kamieniami, zresztą nie tylko one kamienie kochają. Ale wszyscy ich miłośnicy powinni się pojawić na Giełdzie Minerałów, Kamieni i Wyrobów Jubilerskich, która 13 i 14 grudnia trwa w Arenie.

To już poznańska tradycja – giełda odbywa się już po raz 35. i wszyscy miłośnicy kamieni wiedza, że ma dwie edycje: zimą, przed Bożym Narodzeniem, i wiosną, przed Wielkanocą. Akurat tak, żeby móc tu kupić prezenty…

A warto się tu wybrać w tym celu z kilku powodów. Po pierwsze – samych kamieni. W takiej ilości i różnorodności, nie mówiąc już o urodzie, nie znajdziecie ich nigdzie indziej w Poznaniu. Ich uroda potrafi naprawdę oszołomić nawet tych, którzy za minerałami jako takimi nie przepadają. Po drugie – ceny. Naszyjniki, bransoletki, wisiorki czy pierścionki kupimy tu znacznie taniej niż u jubilera, no i w znacznie większym wyborze. Poza tym jest tu mnóstwo innych ciekawych rzeczy, których u jubilera nie kupimy: minerały w stanie surowym pięknie zdobiące wnętrze, paciorki, łańcuszki i sznureczki do samodzielnej produkcji naszyjników czy kolczyków, ozdoby z drewna, koronki czy ręcznie malowanego jedwabiu. No i po trzecie – ludzie. Ci, którzy tu sprzedają, to prawdziwi znawcy. Potrafią mnóstwo opowiedzieć o minerałach, które mają na stoisku: skąd je biorą, jak się je wydobywa, wyliczyć, który na co pomaga, doradzić fachową literaturę czy odpowiedni kamień na problem, jaki mamy.

Bo kamieniom przypisuje się właściwości magiczne i lecznicze. Zresztą nie tylko się przypisuje – w Chinach i Indiach to cała gałąź bardzo poważnie traktowanej medycyny. Bursztyn na przykład opóźnia tworzenie się zmarszczek, i to już nie jest magia, ten jego potencjał dostrzegli wytwórcy kosmetyków tworzący całe serie kosmetyków z bursztynem. Poza tym bursztyny są świetne jeśli chodzi o leczenie przeziębień czy bólu gardła, neutralizują także negatywne działanie urządzeń elektronicznych i pomagają przy astmie.

Agat polecany jest kobietom mającym problemy z układem rozrodczym, dotykanie go uspokaja i wyrównuje poziom energii, a akwamaryn – chorym na astmę, alergię skórną, cierpiącym na ból zębów czy choroby wzroku. Ametyst dobrze jest mieć przy sobie, gdy w grę wchodzi alkohol, bo zapobiega kacowi i uwalnia od uzależnień, pomaga także na bóle głowy. Cytryny powinni nosić przy sobie diabetycy, ponieważ ten kamień stymuluje i reguluje działalność układu trawiennego.

Diamenty nie bez powodu są kamieniami zaręczynowymi, przynoszą bowiem radość i szczęście, dodają też energii i sił witalnych. Ale jeśli ktoś zdobywa je przemocą, wtedy ich działanie jest dokładnie odwrotne. Osoby mające skłonności do anemii powinny nosić przy sobie granaty lub hematyty. Oba kamienie pomagają w chorobach krwi, odtruwają organizm i przywracają witalność. Co ciekawe, nasi przodkowie byli zdania, że hematyt noszony przy sobie pozwala wygrać każdy proces sądowy…

Jaspis z pewnością jest przydatny menedżerom, bo uodparnia na stres i łagodzi jego skutki, wzmacnia też słuch i węch. Kamień księżycowy to kamień kobiet ze względu na jego związek z księżycem – bardzo pomaga, gdy hormony szaleją, no i zwiększa atrakcyjność tej, która je nosi. Karneol natomiast jest przydatny przy bezpłodności i impotencji, bo likwiduje bariery energetyczne w organach płciowych. Dodatkowo ten o intensywnej pomarańczowej barwie zapobiega depresji, a gdy już jest – łagodzi jej skutki, obniża też gorączkę.

Biżuterię z koralowca powinny nosić osoby mające kłopoty z tarczycą i przemianą materii, a lazuryt ci, którzy mają skłonności do infekcji układu oddechowego. Malachit natomiast chroni przed chorobami w ogóle, a przy tym wzmacnia odporność, a obsydian pomaga przy wyczerpaniu umysłowym. Chalcedon leczy chrypkę i chroni głos, chryzopraz dodaje nam błyskotliwości i jasności myśli. Oliwiny pomogą osobom nerwowym złagodzić stres, opale ożywią cały organizm i napełnią go energią, wspomogą również pracę nerek.

Onyks działa uspokajająco i przeciwbólowo, a czarny onyks wzmacnia kości. Topazy poszerzają świadomość, ale też leczą migreny i wspomagają leczenie gruźlicy. Jadeit powinien być noszony przez kobiety w ciąży, bo utrzymuje cały organizm w dobrej kondycji, wspomaga usuwanie z niego toksyn, łagodzi nerwowe napięcia i ułatwia zasypianie. Przy stanach zapalnych powinien pomóc lapis lazuli, który łagodzi także dolegliwości menstruacyjne.

Rubiny oczyszczają krew i pomagają przy anemii czy nadciśnieniu, szafiry są niezastąpione przy chorobach związanych z mózgiem i psychiką, bo dodają siły i pogody ducha. To kamienie mędrców i zakochanych. Szmaragdy działają przeciwzapalnie i regenerująco, a turkus traci barwę, gdy noszący go jest chory lub zatruty – lub gdy stale przebywa w złym towarzystwie. Warto go nosić w przypadku nawracających infekcji oczu, gardła i płuc. Perły doskonale się sprawdzają przy leczeniu krzywicy i osteoporozy. W kosmetologii wykorzystuje się ich właściwości przywracające świeżość skórze.

Heliotrop to kamień dla wszystkich, którzy mają jakiekolwiek kłopoty z krwią, bo przywraca tu równowagę. Serpentynit oczyszcza organizm z toksyn i trucizn, a magnetyt wzmacnia wątrobę, nerki i serce, warto go nosić zwłaszcza w czasie menopauzy lub andropauzy. Przy kłopotach ze stawami lub… łamliwymi paznokciami warto nosić kalcyt, a  idealnym panaceum na wszystko jest kryształ górski. Ten kamień pochłania toksyczną energię tam, gdzie się znajduje, a więc warto go mieć przy telewizorze, komputerze czy mikrofalówce. Nagrzany w słońcu koi choroby tarczycy i oczu, łagodzi krwawienia. Kwarc dymny wspomaga płodność, a różowy – sprzyja wzajemności w uczuciach, nazywany jest zresztą kamieniem sercowym. Natomiast kwarc z rutylem zwany “włosami Wenus” pozwala odkryć swoje “ja” i sięgnąć na kolejny poziom duchowości…

Oczywiście nie każdy wierzy w magiczną i leczniczą moc kamieni. Ale trzeba przyznać, że z magią czy nie, są piękna ozdobą i świetnym prezentem na Gwiazdkę…
Zapraszamy na giełdę! 13 i 14 grudnia od 10 do 18 w Arenie.