Meridian kończy działalność

Jak informuje “Głos Wielkopolski”, powodem zakończenia działalności Meridiana był fakt, że miasto, które jest właścicielem budynku hotelu i restauracji, postanowiło podwyższyć czynsz za najem do 68 tysięcy złotych miesięcznie. I chociaż właścicielom hotelu udało się wynegocjować obniżkę do 50 tysięcy, to jednak ta kwota także jest dla nich stanowczo za wysoka, bo miesięczny obrót lokalu […]

Jak informuje “Głos Wielkopolski”, powodem zakończenia działalności Meridiana był fakt, że miasto, które jest właścicielem budynku hotelu i restauracji, postanowiło podwyższyć czynsz za najem do 68 tysięcy złotych miesięcznie. I chociaż właścicielom hotelu udało się wynegocjować obniżkę do 50 tysięcy, to jednak ta kwota także jest dla nich stanowczo za wysoka, bo miesięczny obrót lokalu wynosi 90 tysięcy złotych. Gdy dodać do tego koszty innych opłat i niezbędnych zakupów do restauracji – na taki czynsz zdecydowanie by nie wystarczyło.

Zarząd spółki Meridiana SA, która prowadziła hotel i restaurację, próbowała negocjować stawkę najmu z Zarządem Komunalnych Zasobów Lokalowych, jednak bezskutecznie. Zadecydowała więc o zakończeniu działalności, a miasto wystąpiło z wnioskiem, by spółka zrzekła się odszkodowania za nakłady poniesione w lokalu.

Przedstawiciele spółki nie wyrazili na to zgody i ostatecznie sprawa skończyła się w sądzie – w grudniu sąd apelacyjny utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, dający miastu prawo do eksmisji, ale nakazujący też wypłatę odszkodowania w wysokości 2,4 mln zł.

A co na to Jarosław Pucek, szef ZKZL?

– Meridian nie płacił ZKZL-owi ani złotówki – wyjaśnia. – Jakie zatem znaczenie dla płynności finansowej firmy Meridian ma wysokość czynszu, skoro nie płacił nic kompletnie? To raz. Dwa – roszczenia z tytułu nakładów w stosunku do roszczeń samej firmy sąd ustalił na wartość o jedną trzecią mniejszą od żądanej (o prawie milion zł). I choćby z tego powodu warto było walczyć. Przedstawiciele firmy Meridian deklarowali, że są gotowi płacić czynsz w wys. 15 tys. brutto. I na to miałem się zgodzić? Za budynek hotelowy i restaurację w samym sercu Sołacza?