Jako pierwszy przeżył wstrząs estetyczny bladym świtem nasz reporter Krzysztof Nowicki.
– Idę sobie spokojnie, patrzę na nasz piękny, nowoczesny, wysmakowany architektonicznie chlebak i… oczom nie wierzę – relacjonuje. – Oto na ścianie od strony placu Dworcowego na ścianie zaczyna objawiać się wielka reklama PKP…
Najwyraźniej PKP zamierza robić wszystko, by w stolicy Wielkopolski temat poznańskiego dworca był zawsze obecny. Kontrowersje podczas budowy wydawały się już wystarczające ze schodami ruchomymi w jedną stronę na czele, później pojawił się problem kładki i remontu czy też wyburzenia budynku starego dworca, jeszcze później spadał dach w przyległej galerii handlowej, a nad wszystkim górowała koszmarna niefunkcjonalność obu obiektów, zmuszająca pasażerów do kilometrowych wędrówek.
Polskie Koleje Państwowe obiecały, że dworzec zostanie przebudowany tak, by był wygodniejszy dla pasażerów. Mają się pojawić ruchome schody z peronów w drugą stronę, a z głównego holu zaczynają znikać kioski i kioseczki, mocno utrudniające pasażerom poruszanie się po tym terenie.
Co prawda i tu nie obyło się bez wpadek – niektóre krzesełka dla pasażerów zostały zamontowane tak, że nie da się na nich usiąść, bo siedzenie jest dokładnie wpasowane w ścianę automatu z kawą czy słodyczami. Oczywiście można przypuszczać, że wkrótce automaty zostaną przestawione, wtedy na krzesłach będzie można już normalnie usiąść. Niestety, co do ogromnej reklamy nie można mieć takiej nadziei w najbliższym czasie – wiadomo, że takich płacht nie wiesza się na kilka dni. Zresztą, skoro już zawisła jedna, to przecież może ją zastąpić inna…