Wybory do rad osiedli coraz bliżej!

Najprawdopodobniej 22 marca odbędą się wybory do wszystkich 42 rad osiedli – jednostek pomocniczych Poznania. Radni miejscy już debatują nad podziałem osiedli na okręgi wyborcze – a poznaniacy powinni się zacząć zastanawiać, na kogo głosować…

Jak wyjaśnia Paweł Sztando, doświadczony radny osiedla Stare Miasto, ordynacja w wyborach do rad osiedli jest klasyczną ordynacją większościową, w której mandaty otrzymują osoby z największą liczbą głosów.
– Podział na okręgi może sprawić, że w jednym okręgu wystarczyłaby niewielka liczba głosów, aby zdobyć mandat – tłumaczy radny – a w innym, na tym samym osiedlu, spora ilość głosów nie wystarczyłaby na miejsce w radzie osiedla.

To dlatego podczas ostatniego posiedzenia komisji samorządowej, radni miejscy debatowali nad podziałem osiedli na okręgi wyborcze.
– Radny Michał Boruczkowski postulował powołanie okręgów jednomandatowych – mówi radny Sztando. – Tłumaczył, że łatwiej będzie kandydatom dotrzeć do każdego mieszkańca. Na szczęście pozostali radni nie poparli tego pomysłu. Takie okręgi nie pomogą w wyborach osiedlowych, a wręcz zaszkodzą pracowitym od lat społecznikom. Wielu z nich mieszka bowiem blisko siebie i w związku z tym byliby skazani na bratobójczą walkę, w efekcie czego do rad nie dostało by się wiele cennych osób. Nie jestem zwolennikiem podziału osiedli na okręgi wyborcze. Ordynacja stosowana w tym przypadku, większościowa wielomandatowa, jest najbardziej sprawiedliwa w tych najbardziej oddolnych wyborach. Każda propozycja podziału na okręg może mieć swoje drugie dno.

Komisja samorządowa zamierza wracać do tematu podczas kolejnych posiedzeń, a tymczasem poznaniacy powoli mogą się już zacząć zastanawiać, na kogo chcieliby głosować w wyborach do rad osiedli i czym wykazali się dotychczasowi radni. Podpowiadamy: mamy zakładkę “Osiedla”, gdzie znajdziecie całkiem sporo informacji o tym, co zrobiły poszczególne samorządy osiedlowe i czym się zajmowały. Niestety, nie da się ukryć, że kilka zakładek jest całkiem pustych – no cóż, i radnym, i poznaniakom powinno to dać do myślenia…