Szukasz firmy do prowadzenia księgowości? To uważaj…

10 sierpnia weszła w życie ustawa deregulacyjna, która spowodowała, że część czynności, zarezerwowanych dotychczas dla doradców podatkowych i częściowo dla księgowych, wykonywana może być teraz przez… każdego. Nie są to dobre wiadomości dla tych, którzy z usług takich firm korzystają.

Jak mówi Przemysław Jakub Hinc, doradca podatkowy, członek zarządu PJH Doradztwo Gospodarcze i członek zarządu Wielkopolskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych, niebezpieczeństwo tkwi w tym, że teraz usługi takie jak prowadzenie ksiąg podatkowych oraz sporządzanie deklaracji i zeznań może wykonywać osoba nie posiadająca dyplomu doradcy podatkowego, ani żadnego innego tytułu. Po prostu każdy, kto tylko założy firmę.
– Stworzyło to niebezpieczeństwo, że operacje gospodarcze będą niewłaściwe ewidencjonowane, a więc np. niezgodne z prawem lub z prawdą – wyjaśnia Hinc. – Osoby, które korzystają z usług osób bez uprawnień, nie będą mogły w żaden sposób zweryfikować umiejętności takiego usługodawcy. Ci, którzy kiedyś zdobyli takie uprawnienia, nadal je oczywiście mają. Być może także organizacje zawodowe takie jak Stowarzyszenie Księgowych zaczną robić kursy i wydawać certyfikaty, ale na razie tego nie robią, a przecież klientowi chodzi o pewność. Pamiętajmy, że nie mówimy tylko o rozliczaniu rocznego PIT-u, gdzie ewentualna pomyłka może nie rodzić aż tak poważnych konsekwencji, ale o podatkach przedsiębiorców, czasami wielotysięcznych kwotach i o konsekwencjach, które mogą zachwiać, a nawet zniszczyć biznes.

Nie chodzi tylko o brak umiejętności osób, które korzystając z deregulacji, założą biuro rachunkowe. Ważniejsze, że doradca podatkowy to osoba – w przeciwieństwie do właściciela firmy bez takiego tytułu – która wykonuje zawód zaufania publicznego. A to oznacza gwarancję sprawdzalności kwalifikacji, które są naprawdę wyśrubowane.
– Doradca podatkowy musi mieć odpowiednie wykształcenie, nie może być karany, musi działać zgodnie z zasadami etyki, no i musi mieć zdany egzamin przed komisją państwową oraz odbyte praktyki – wylicza Hinc. – Można to naturalnie sprawdzić w rejestrze Krajowej Izby Doradców Podatkowych, dostępnym także w internecie. Wszyscy doradcy mający prawo do wykonywania zawodu, są w nim ujęci. Więc jeśli ktoś twierdzi, że jest doradcą podatkowym, a nie ma go w na tej liście, warto o tym powiadomić Izbę, która podejmie w takiej sytuacji postępowanie wyjaśniające. I oczywiście nie korzystać z usług takiej osoby – dodaje.
Jak podkreśla Hinc, doradca podatkowy ma też obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej, z której nie może go zwolnić ani urząd skarbowy, ani nawet sąd powszechny czy administracyjny. Może to zrobić wyłącznie sąd „karny”, na podstawie przepisów kodeksu postępowania karnego i tylko w przypadku, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. To jedyny przypadek.
To istotna informacja, szczególnie dla przedsiębiorców, bo tajemnica obejmuje wszystko, o czym doradca podatkowy dowiedział się podczas świadczenia usługi. W przypadku osób bez uprawnień o żadnej ochronie tajemnicy klienta nie ma mowy.

Tak więc doradca podatkowy wezwany na przesłuchanie do sądu czy do komisariatu policji, oczywiście musi się tam stawić, ale może, ale musi, zgodnie z prawem, odmówić zeznań powołując się na tajemnicę zawodową. A więc poziom gwarancji bezpieczeństwa jest bardzo wysoki, taki sam, jaki gwarantują adwokaci i radcowie prawni.
Doradca podatkowy jest też zobowiązany do wykupienia ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w związku z wykonywanym zawodem – poza nim tylko osoby prowadzące księgi muszą wykupić ubezpieczenie, ale wyłącznie w zakresie ksiąg. Do 9 sierpnia 2014 r. ubezpieczać musiały się też osoby z certyfikatami księgowymi w zakresie czynności doradczych. Teraz już nie muszą…

Dlaczego to takie ważne? Bo podatnicy potrzebują profesjonalnej obrony przed fiskusem. Otóż, jak dowodzą statystyki sądów administracyjnych, co roku aż połowa decyzji organów podatkowych jest uchylana przez Wojewódzkie Sądy Administracyjne, a w NSA dochodzi do tego kolejne 30 procent! Organy podatkowe najczęściej kwestionują wysokość kosztów prowadzonej działalności podatników, albo wysokość ich przychodów. Czasem spór z fiskusem dotyczy też właściwej wykładni konkretnego przepisu.
– Wtedy profesjonalna pomoc doradcy podatkowego okazuje się niezbędna: można obalić błędną interpretację fiskusa, ale trzeba to zrobić fachowo – mówi Przemysław Jakub Hinc. – Spory między podatnikiem, a urzędem najczęściej są rozstrzygane na niekorzyść tego ostatniego. Nie bez powodu mówi się o pazernej ręce fiskusa. Organy popełniają dużo błędów, a podatnicy płacą…

Niestety, podatnik, który chciałby się samodzielnie obronić przed niekorzystnym wyrokiem, staje do nierównej walki z cała machiną fiskalną. Nie ma do tego odpowiedniego przygotowania, poza tym przed NSA skargę kasacyjną w sprawie podatkowej może sporządzić tylko doradca podatkowy, radca prawny i adwokat. Dlatego w takich sytuacjach warto szukać rady fachowca, który w dodatku ma uprawnienia, by takiego podatnika reprezentować w sądzie.

Doradcy podatkowi zdają sobie też sprawę z faktu, że większa wiedza społeczeństwa o finansach sprawi, że podatnicy zdecydują się zasięgać rad fachowców. Dlatego wielkopolski oddział Krajowej Izby Doradców Podatkowych – wspólnie ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich Iustitia – postanowił prowadzić w szkołach lekcje o prawie i wspólnie z chętnymi placówkami uczyć młodych ludzi, gdzie szukać pomocy prawnej czy finansowej, także w kwestiach podatkowych. Pierwsze lekcje o podatkach już się odbyły w poznańskim X i VI LO, a młodzi ludzie byli niezwykle zainteresowani tematyką. Wszyscy dostali też “Apteczkę prawną”, czyli książeczkę o podstawowych czynnościach prawnych, obowiązkach i prawach obywatela oraz poradach, co robić w konkretnych sytuacjach i jakie przepisy wtedy obowiązują. By kolejne pokolenie Polaków znacznie lepiej umiało zadbać o swoje prawa…