Budżet w GOAP uchwalony – a w zarządzie trzęsienie ziemi!

Ryzyko utraty płynności finansowej przez GOAP zostało oddalone – informują władze związku międzygminnego. Pojawił się jednak nowy problem. Zgromadzenie bowiem nie zgodziło się na rozszerzenie zarządu o Krzysztofa Mączkowskiego, a w konsekwencji zarząd ZM GOAP podał się do dymisji.

Miało być tak pięknie – na konferencji prasowej zorganizowanej w południe Bartosz Wieliński (dyrektor biura ZM GOAP) i Jakub Jędrzejewski (przewodniczący zarządu związku i wiceprezydent Poznania) podkreślali, że powoli sytuacja śmieciowa w mieście się stabilizuje, a sam budżet został poprawiony.

– Ryzyko utraty płynności finansowej zostało oddalone – informował Jakub Jędrzejewski. – Znaleźliśmy oszczędności w budżecie. Mówimy o kosztach osobowych, patrzymy na to, które stanowiska są niezbędne. Niektóre inwestycje, jak np. 1 mln zł na podziemne pojemniki na Starym Rynku, nie były zasadne, zwłaszcza, że było sygnalizowane, iż mogą nie spełniać swojej roli i być trudne w obsłudze.

Władze związku chcą także renegocjować najem powierzchni biurowych, a do części zadań podchodzić inaczej i “wypchnąć” je poza struktury GOAP-u. Wszystkie te zadania (łącznie z redukcją kilkunastu etatów) mają dać 2 mln zł oszczędności, a na tym – jak zapowiada Jędrzejewski – się nie skończy. W dalszym ciągu mają być optymalizowane kwestie działania wywozu śmieci i bieżących kosztów funkcjonowania związku.

Dodatkowo aktywność kontrolerów związku i rozmowy z firmami Remondis i FB Serwis przyniosły pewną poprawę w kwestii wywozu odpadów na terenie Poznania. W GOAP powstaną także zespoły robocze, które mają usprawnić współpracę pomiędzy związkiem a firmami zajmującymi się wywozem odpadów. Jeżeli to nie rozwiąże problemów całkowicie, to GOAP może jeszcze powtórnie wezwać firmy do wywiązywania się z umowy. Dopiero takie powtórne wezwanie otworzyłoby drogę do wypowiedzenia umowy i zlecenia interwencyjnego wywozu śmieci. Jędrzejewski podkreśla, że nie można zlecić wywozu interwencyjnego przed rozwiązaniem umowy, ponieważ w ten sposób poznaniacy płaciliby dwa razy za jedną usługę. Taka możliwość jest już jednak sondowana wśród potencjalnych wykonawców wywozu interwencyjnego.

Dotychczasowe groźby przynoszą efekty – śmieci są coraz częściej wywożone, a liczba skarg zgłaszanych przez mieszkańców zmniejszyła się z ok. 900 dziennie do prawie 500.
– Na pewno widzimy, że kontrole pomogły. Teraz czekamy na kolejne informacje. Po ilości zamkniętych reklamacji mogę powiedzieć, że firmy wzięły się do pracy – podkreśla Wieliński. Nadal jednak jest problem z dodzwonieniem się do związku, a ok. 40 proc. telefonów pozostaje nieodebranych.

O tych ustaleniach Jędrzejewski i Wieliński informowali jeszcze przed posiedzeniem zgromadzenia ZM GOAP, które miało przyjąć budżet i rozszerzyć zarząd o Krzysztofa Mączkowskiego. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem – co prawda budżet został przyjęty, ale nieoczekiwanie rezygnację z funkcji złożył Marian Szkudlarek, członek zarządu i burmistrz Swarzędza. Do tego remisem zakończyło się głosowanie nad poszerzeniem zarządu o Mączkowskiego, a w konsekwencji kandydatura została odrzucona. Przez to z funkcji przewodniczącego zarządu zrezygnował… Jakub Jędrzejewski.

“Od 15:48 GOAP jest bez zarządu” – relacjonował Jędrzejewski na Twitterze.

To oznaczało, że głównym zadaniem zgromadzenia stało się wybranie nowego przewodniczącego zarządu – na to stanowisko członkowie zaproponowali… Jakuba Jędrzejewskiego. Ta kandydatura przeszła, a ostatecznie w zarządzie znaleźli się także Bogdan Kemnitz i Ewa Jedlikowska. Zarząd zatem został ponownie wybrany – ale te kłopoty mogą świadczyć o tym, że GOAP jest w głębszym kryzysie, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…