Rady osiedli po reformie i przed wyborami

– Spotykamy się u progu kampanii wyborczej, żeby spróbować ocenić skutki reformy samorządów osiedlowych oraz wypracować rekomendacje dla nowych rad osiedli – mówił Sławomir Malewski z fundacji Altum. Tak zaczęła się konferencja „Rady osiedli w Poznaniu – 4 lata po reformie”.

Konferencja miała być także podziękowaniem dla rad osiedli, bo zdaniem Sławomira Malewskiego to właśnie radom osiedli Poznań zawdzięcza swój obywatelski charakter.
– Kapitał społeczny miasta buduje się przez aktywizację jego obywateli – powiedział. – A nasz program ma służyć promocji tej formy aktywności obywatelskiej.
W planach jest wydanie podręcznika dla radnych i utworzenie dla nich specjalnego portalu, a nie zakładki na stronie miasta, jak to jest obecnie.

Prezydent Jacek Jaśkowiak, który bardzo ceni działania rady swojego osiedla Ławica i który także był gościem konferencji, ma nadzieję, że te wybory będą wyborami przełomowymi, w których frekwencja będzie znacznie wyższa niż w poprzednich – w marcu 2011 roku do urn poszło tylko 7,72 proc. poznaniaków…
– Ostatnie wybory samorządowe pokazały znaczenie rad osiedli – zwrócił uwagę prezydent. – Praktycznie każdy komitet miał na liście działaczy osiedlowych. To pokazuje, jak te samorządy są ważne. Reforma z 2011 roku doprowadziła do zmiany jakościowej i teraz to zupełnie inne podmioty. One uwalniają energię i zapał mieszkańców. Owszem, zdarzają się błędy i potknięcia, ale nie myli się tylko ten, kto nic nie robi…

Konferencji towarzyszyła także prezentacja badania opinii na temat rad osiedli w Poznaniu zrealizowane przez fundację Altum i już ona sama pokazała, że popularyzacja wiedzy o radach jest bardzo potrzebna. Wybory do nowych rad przecież już za nieco ponad miesiąc, prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiedział, że chce zwiększyć frekwencję o przynajmniej 50 procent, a tymczasem z badania wynika, że jedynie niespełna 40 proc. poznaniaków zna nazwę swojej rady osiedla…

A jak wyglądają pozostałe dane? Przynajmniej jednego radnego osiedlowego zna 35,5 proc. przebadanych poznaniaków, siedzibę rady zna 42 proc. O działaniach rady słyszało już 57 proc., ale już przy pytaniu o kwotę, jaką dysponują osiedlowi radni, tylko 2,5 proc. potrafi ją wymienić…

Inwestycje zrealizowane przez radę osiedla potrafi wymienić 60,5 proc. poznaniaków, wydarzenie organizowane przez radę – 53,5 proc., ale już na pytanie kiedy są wybory – a odbędą się 22 marca – tylko 5 proc. umiało odpowiedzieć poprawnie. I 42 proc. przepytanych odpowiedziało, że głosowało w ostatnich wyborach do rad osiedli – przy czym autorzy zastrzegają, że to pytanie zadano tylko tym uczestnikom badania, którzy słyszeli o radach osiedli.

Gdy przychodzi do opinii mieszkańców o radach ich osiedli, też nie jest dobrze.  Tylko 7 proc. uważa, że mieszkańcy mają wpływ na decyzje rady, 11,5 proc. uważa, że rada pomaga w rozwiązywaniu problemów w okolicy, a 28,5 proc. uważa, że mieszkańcy ich osiedla znają kompetencje i zakres zadań rady.

Badanie zawiera też bardzo interesujące zestawienie tego, co mieszkańcy, a co radni uważają w dzielnicy za ważne. Oczekiwania jednych i drugich nie zawsze się zgadzają, ale różnice nie są duże. Większe natomiast są już przy ocenie pracy radnych. Sami radni oceniają siebie znacznie lepiej niż mieszkańcy oceniają ich… Gdy przyszło do pomysłów na wzmocnienie rad, mieszkańcy są zdania, że każdej przydałaby się strona internetowa – nie każda rada w Poznaniu ją ma – a także lepsza promocja i informacja o jej działaniach. Co ciekawe, podobnego zdania są też osiedlowi radni – dlaczego więc tak często spotykają się z zarzutami, że nie sposób uzyskać informacji o ich działaniach?

Materiał wyjściowy do dyskusji był więc bardzo solidny, nic więc dziwnego, że dyskusje panelowe były były bardzo interesujące.
– Poznań w pełni zasługuje na miano miasta obywatelskiego – podsumował Sławomir Malewski.