MKS powalczy o przysłowiowe cztery punkty
Po zwycięskim meczu z Kar-Do Gdynia zespół MKSu Poznań uda się w sobotę 21 lutego do Brodnicy na mecz z miejscowym MKSem Henri Lloyd. Dla obu drużyn walczących o utrzymanie na zapleczu Superligi wynik tego meczu ma istotne znaczenie dla końcowego układu tabeli.
Przed tym spotkaniem poznaniacy mają pięć punktów przewagi nad beniaminkiem rywalem. Jeśli marzą jeszcze o walce i uniknięcie gry w barażach – koniecznie muszą ten pojedynek rozstrzygnąć na swoją korzyść.
Brodniczanie w środę przegrali w zaległym meczu z Realem Astromal Leszno 21:30, ale przez długi okres gry byli równorzędnym przeciwnikiem dla doświadczonego zespołu z południowej Wielkopolski. Najwięcej bramek dla swojej drużyny zdobyli Mateusz Matlach i Kamil Netz i własnie tych dwóch zawodników poznaniacy powinni się bać najbardziej.
W poznańskim obozie radość po wygranej z Kar-Do trwała krótko bowiem po przeprowadzonych we wtorek badaniach USG okazało się, że w tym sezonie nie zagra już Rafał Niedzielski. Na drugiej stronie może zabraknąć także Wojciecha Ledera, który w jednej z ostatnich akcji sobotniego meczu skręcił nogę w stawie skokowym.
– Brak Rafała i ewentualna absencja Wojtka Ledera to na pewno duża strata dla zespołu – podsumowuje trener Doman Leitgeber. – Mam nadzieję, że na prawej stronie podobny mecz jak w Malborku zaliczy Damian Komisarek bo tech chłopak już wielokrotnie pomagał zespołowi w trudnych chwilach. Na lewym skrzydle jest Antek Żochowski i przestawiony z rozegrania Łukasz Niedzielak. Musimy sobie jakoś radzić, choć nieobecność dwóch zawodników z pierwszej siódemki to duże osłabienie. Od pewnego czasu dużo uwagi poświęcamy poprawie gry w defensywie. Jeżeli uda nam się zagrać w tym elemencie podobnie jak w poprzednim meczu jest szansa na dobry wynik.
Początek meczu w Brodnicy w sobotę o godzinie 17.00.