Radni PiS: spółka “Szpitale Wielkopolski” – afery ciąg dalszy

– Spółka “Szpitale Wielkopolski” w zeszłym roku zanotowała ogromne straty finansowe. Jej reputacja jest mocno nadszarpnięta i trudno będzie ją odbudować – twierdzą radni Prawa i Sprawiedliwości Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. I uważają, że Jakub Jędrzejewski, były wiceprezes spółki “Szpitale Wielkopolski”, z uwagi na niejasne powiązania spółki z klubem sportowym na poznańskiej Malcie, nie ma tytułu do piastowania funkcji zastępcy  Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania.

Radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości Sejmiku Województwa Wielkopolskiego zwołali konferencję prasową, by przedstawić mediom dalszy ciąg afery związanej ze Spółką “Szpitale Wielkopolski” oraz by publicznie zadać Zarządowi Województwa Wielkopolskiego pytania dotyczące prywatyzacji Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów im. Aliny Pienkowskiej w Poznaniu.

Zdaniem radnych PiS-u “Szpitale Wielkopolski”, która została utworzona jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, była prowadzona zupełnie bez odpowiedzialności.
– Spółkę powołano po to, albo aż po to, żeby skutecznie przeprowadziła jedną inwestycję. Zgodnie ze statutem spółki jedynym jej kluczowym zadaniem było wybudowanie szpitala dziecięcego przy ul. Lutyckiej – mówi radny Zbigniew Hoffmann, przewodniczący Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. – Niestety, zasadniczym wkładem w budowę tego szpitala był wkład promocyjny, i był to wydatek szczególnie horrendalny, bo wynoszący aż 28 tysięcy złotych.

Motywem przewodnim spotkania była po raz kolejny postać Jakuba Jędrzejewskiego, obecnego wiceprezydenta Poznania, który jeszcze w czasie pełnienia obowiązków wiceprezesa spółki “Szpitale Wielkopolski”, miał w 2014 roku podpisać dziesięć faktur, między innymi na tzw. “usługi informatyczne i marketingowe”, opiewających łącznie na kwotę 150 tysięcy złotych. Pieniądze te w głównej mierze miały zostać wydane na promocję i marketing, a w tym na organizację pikników.

Faktury te podważyli obecni członkowie rady nadzorczej spółki “Szpitale Wielkopolski”. Powodem ich decyzji były niejasne powiązania spółki z klubem fitness i sportów walki Red Oak, która zdaniem Zbigniewa Hoffmana nie miała żadnego związku z celami statutowymi spółki.          

W związku z ujawnioną sytuacją, którą radni z PiS-u nazywają “dramatyczną” i “patologiczną” – nowe władze spółki “Szpitale Wielkopolski” złożyły do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez byłego wiceprezesa spółki Jakuba Jędrzejewskiego, a urząd marszałkowski zlecił przeprowadzenie audytu spółki. Natomiast w sobotę 18 kwietnia wielkopolskie władze Platformy Obywatelskiej wezwały Jędrzejewskiego, aby w trybie natychmiastowym zawiesił swoje członkostwo w partii.

– Wszystko wskazuje na to, że spółka “Szpitale Wielkopolski” jest układem w mikroskali –  uważa radny Zbigniew Hoffmann, przewodniczący Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. – Spółka stała się areną morderczej walki partyjnej w Platformie Obywatelskiej, walki frakcyjnej do wyeliminowania konkurencji. Przykładem tego działania jest wniosek o wykluczenie Jakuba Jędrzejewskiego z partii, który złożył Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej PO.

Jak się okazuje, Komisja Rewizyjna Sejmiku Województwa Wielkopolskiego chce monitorować Spółkę “Szpitale Wielkopolski”, i w związku z tym złożyła już do Marszałka Marka Woźniaka wniosek o przyznanie jej pozwolenia na przeprowadzenie takiej kontroli. Radni z PiS-u podkreślają jednak, że to na zarządzie województwa spoczywa obowiązek nadzoru właścicielskiego.

– Obecnie Platforma Obywatelska prowadzi wojnę rodzinną platformy z platformą. Są to jednak działania w tle, które nas nie interesują – mówi radny Marcin Porzucek, członek Komisji Rewizyjnej Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. – PO traktuje władzę w Wielkopolsce jak zabawkę, w której na stanowiskach można obsadzać kogo się tylko chce. Handlowanie stanowiskami to w PO normalne!

Na konferencji poruszony został również inny temat, a mianowicie tego, czy Ośrodek Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów im. Aliny Pienkowskiej w Poznaniu będzie stanowić przykład wzorcowej prywatyzacji – czy też nie. Otóż OPiEN od początku swojej działalności w 1998 roku był samodzielnym publicznym zakładem opieki zdrowotnej, prowadzącym specjalistyczną działalność w zakresie diagnostyki i leczenia nowotworów złośliwych oraz szeroko rozumianą działalność edukacyjną. Po 17 latach, we wrześniu 2013 roku, OPiEN został przekształcony w sp. z o.o o nazwie OPEN. Natomiast 24 października 2014 roku utworzono spółkę akcyjną. Co istotne, jej kapitał zakładowy wynosi 4 480 000 zł, przy czym minimalna wartość akcji wynosi 1 zł. Warto również odnotować, że na czerwiec tego roku został zaplanowany debiut tej spółki na rynku NewConnect, który jest  prowadzony przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie.

W związku z tym, Krzysztof Ostrowski, przewodniczący Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia Publicznego Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, postanowił publicznie zadać zarządowi województwa następujące pytania:
    1.    Jakie założenia do prywatyzacji OPEN S.A przyjął Zarząd Województwa Wielkopolskiego?
    2.    Jaki pakiet akcji ma być sprzedany?
    3.    Czy w wyniku planowanej emisji akcji większość akcji obejmą inwestorzy prywatni?
    4.    Jaki wpływ będzie mogło wywierać województwo na działalność spółki?
    5.    Czy jest gotowa wycena spółki? Jeśli tak, to jakimi metodami ją wykonano i jaka jest według niej wartość OPEN S.A?
    6.    Kiedy jest zaplanowana prywatyzacja spółki i do kogo jest adresowana oferta?

Radny Krzysztof Ostrowski zadał te pytania już podczas posiedzenia Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia Publicznego – jednak wówczas nie uzyskał na nie odpowiedzi. Czy uzyska je tym razem?