Noc Muzeów już za nami! Jak było?

Na pewno było tłumnie! Wszystkie proponowane atrakcje przyciągnęły mnóstwo poznaniaków i co druga osoba spotkana wieczorem na Starym Rynku, Świętym Marcinie czy placu Wolności miała ze sobą program Nocy Muzeów 2015. I korzystała ze wszystkich atrakcji tego dnia – a raczej tej nocy…

Paulina i Maciej Kmieciakowie wybrali się na Noc Muzeów z dwójka dzieci. Czternastoletnia Martyna koniecznie chciała zobaczyć pokaz mody na placu Wolności, jej młodszy brat Kamil – zajrzeć do muzeum w Odwachu, gdzie dyżurowała grupa rekonstrukcyjna “3 bastion Grolman” i do Muzeum Wojskowego, by obejrzeć prawdziwe zbroje. Natomiast rodzice planowali spokojne obejrzenie ekspozycji Muzeum Narodowego i może jeszcze kilka wykładów, jeśli dzieci się nie znudzą.
– Na Noc Muzeów szykujemy się cały rok – opowiada pani Paulina. – Kilka dni wcześniej ustalamy plan, bo atrakcji co roku jest bardzo dużo, każdy chce zobaczyć co innego, a dzieci nie są jeszcze w tym wieku, by je puścić same…
– Mnie interesuje historia Egiptu, więc nastawiłem się na spotkanie z tajemnicami egipskich sarkofagów, a tu masz, dziewczyny o tej samej porze chcą oglądać modę – śmieje się pan Maciej. – Na szczęście mam sojusznika w Kamilu, który też chce posłuchać o mumiach i odkryciach, więc się podzielimy: panie pójdą na modę, my na tajemnice sarkofagów…

Nie wszyscy byli w stanie spędzić całej nocy na odkrywaniu tajemnic muzeów – na szczęście atrakcje zaczęły się już o 17, więc nawet najmłodsi miłośnicy muzealnych atrakcji mieli w czym wybierać. Anna Maćkowiak wybrała się z dwójką dzieci w wieku 6 i 8 lat do Muzeum Etnograficznego i to okazało się strzałem w dziesiątkę.
– Robienie etno-lizaków podobało się oboju i zabawa z wikliną także – opowiada pani Anna. – A ja byłam urzeczona misternymi strojami bamberskimi, które pierwszy raz miałam okazję oglądać z bliska, przecież po sąsiedzku jest Muzeum Bambrów. Potem pojechaliśmy do zajezdni na Madalińskiego, syn jest wielkim miłośnikiem starych tramwajów i w ogóle wszystkiego, co jeździ po szynach. Przejechaliśmy się starym tramwajem, a syn był zachwycony oglądając dawne warsztaty i kanały naprawcze, nie mówiąc już o starych tramwajach… A ja bardzo się cieszę, że tu będzie muzeum, bo czasem naprawdę trudno wyjaśnić dzieciom, jak się się kiedyś żyło i znacznie łatwiej to pokazać.

Tłumy przyciągnęła zmiana warty przez Odwachem i parada ułanów przez Stary Rynek, a do stoiska grupy rekonstrukcyjnej ustawiały się długie kolejki. Tak samo długie kolejki oczekujących tkwiły przed Muzeum Narodowym i CK Zamek, gdzie największym powodzeniem cieszyła się  wystawa World Press Foto. Bardzo wielu chętnych przyciągnęła wystawa majówkowych zdjęć przedwojennych poznaniaków i wystawa “Kraina grodów” w rezerwacie Genius loci na Ostrowie Tumskim.

Blisko 4000 osób zwiedziło Bibliotekę Raczyńskich w Poznaniu i jej oddziały muzealne: Pracownię-Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego, Muzeum Literackie Henryka Sienkiewicza oraz Mieszkanie-Pracownię Kazimiery Iłłakowiczówny. Chętni mogli tam podziwiać skarby drukarstwa sprzed kilku wieków i wspaniałe ilustracje do prozy Sienkiewicza, zobaczyć spektakl inspirowany twórczością Iłłakowiczówny, posłuchać koncertów, wziąć udział w warsztatach, obejrzeć wystawy poświęcone Barańczakowi oraz poznać Kraszewskiego od innej, kryminalnej strony.

Noc Muzeów trwała zakończyła się około 1 nad ranem, a wszystkich odwiedzających organizatorzy już zapraszali na następne spotkanie ze skarbami sztuki i historii – za rok.