Nowy sezon, stare problemy – Teatr Wielki o planach artystycznych

Nowy sezon Teatru Wielkiego zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Oprócz „Serenady” Georges’a Balanchine’a, czy „Borysa Godunowa” Modesta Musorgskiego, zaplanowane są również cztery inne premiery. Wrzesień rozpocznie się koncertowo, a przez cały rok będzie można wziąć udział w licznych projektach. Postawa władz teatru pokazuje, że ambicje są duże. Brak tylko pieniędzy.

Propozycje oraz szczegółowo opisany plan działań teatru na najbliższy rok znalazł się w książce sezonu 2015/2016, którą od 26 czerwca można będzie kupić za 20 zł. Mały format i nowoczesny wizerunek publikacji ma zachęcić do nierozstawania się z przewodnikiem. Oprócz wprowadzenia, opisu tytułów premierowych oraz takich, które znajdą się w repertuarze, w książce znalazł się również kalendarz.

– Wyszliśmy z założenia, że jest to materiał , który oprócz merytorycznego, ma mieć także wymiar praktyczny – mówi Renata Borowska-Juszczyńska, Dyrektor Teatru Wielkiego. – Mam nadzieję, że kalendarz będzie służył temu, żeby programować sobie życie w taki sposób, aby mieszkańcom nie uciekły najważniejsze wydarzenia, które będą miały tu miejsce

Symbolem, który ma charakteryzować nowy sezon jest drzewko oliwne, które co roku wydaje nowe owoce, przekształcane później na szlachetną oliwę. Symbolika ta ma przywodzić skojarzenia z operą.

– Ten okres, który rozpoczynamy tym sezonem, my symbolicznie będziemy nazywali okresem oliwnym. Takie małe niepozorne drzewko, ono nigdy nie będzie specjalnie duże, tak samo opera nigdy nie będzie sztuką populistyczną – tłumaczy Renata Borowska-Juszczyńska.

Premiery, które odbędą się w okresie 2015/2016 zapowiadają się bardzo spektakularnie. Teatr zrywa poniekąd z ubogą, opartą na świetle estetyką i idzie w stronę bogatej, zapierającej dech w piersiach scenografii. Takim przykładem ma być „Borys Godunow” Modesta Musorgskiego, którego premierę zapowiedziano na czerwiec 2016.

– Jest to jedna z najważniejszych realizacji przyszłego sezonu. Przygotowujemy się od niej już od pół roku, a pamiętajmy, że do premiery został kolejny rok . To będzie bardzo duża i bogata produkcja – mówi Gabriel Chmura, Dyrektor Artystyczny Teatru Wielkiego.

Na początku sezonu odbędzie się również gala, która nie tylko będzie miała promować nowy okres działalności teatru, ale również stać się okazją do podziękowania śpiewakom, którzy przechodzą na emeryturę. Teatr kończy w tym roku 105 lat, a gala ma to wyakcentować. Oprócz tego pojawił się pomysł, żeby wydać książkę poświęconą prawykonaniom światowym i polskim, które na przestrzeli tych lat miały miejsce w teatrze. Było ich aż 95.

Pomysłów i planów nie brakuje. Problem, z którym musi mierzyć się teatr jest stary jak świat – chodzi oczywiście o pieniądze. Instytucji brakuje środków oraz sponsorów, którzy z oczywistych przyczyn wolą inwestować w masowe przedsięwzięcia. Na ten moment najważniejszy jest remont sceny, który ostatni raz odbył się w 1989 roku. Koszty prac, ze względu na m.in. zabytkowy charakter budynku są ogromne – około 8-9 mln. zł. Ma to jednak przynieść korzyści na kolejnych 30 lat. Jak się okazuje środków brakuje również na same spektakle.

– Gdybyśmy byli teatrem niemieckim, już teraz kwalifikowalibyśmy się do zamknięcia. Tak naprawdę nie mamy gwarancji czy panujące obecnie przepisy nie zmienią. Wtedy możemy mieć poważne problemy – mówi Renata Borowska-Juszczyńska.

Jak się okazuje środków brakuje nie tylko na wyposażenie, ale również same spektakle. Przy obecnym budżecie teatr powinien mieć jedną premierę rocznie. Bez wsparcia ministerstwa nie udałoby się zrealizować większości przedsięwzięć.

– To ciężka praca, żeby przy tych realiach finansowych zrealizować wszystkie nasze ambicje. Trudno było bardzo utrzymać ten repertuar, który jest dzisiaj – przyznaje Renata Borowska-Juszczyńska.

Mimo, że nowy sezon zaczyna się od września, już w piątek 26 czerwca warto wybrać się na długą oczekiwaną premierę „Halki” Stanisława Moniuszki. Spektakl rozpocznie się o godzinie 19:00.