Tylko formalność? FC Basel już czeka!

– Nie przesadzajmy z siłą Sarajewa, jest to drużyna, której należy się szacunek i do której musimy podejść z pełną koncentracją, natomiast wierzę, że jesteśmy drużyna lepszą – mówi trener Maciej Skorża. Z pewnością siebie, ale i z szacunkiem dla rywala podchodzą zawodnicy do środowego rewanżu.

Przed Lechem Poznań rewanżowy mecz II rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów z FK Sarajewo. Po pierwszym spotkaniu, wygranym przez drużynę z Poznania 0:2, zawodników tylko „teoretycznie” czeka formalność. Pierwszy mecz ligowy z Pogonią Szczecin skończył się niespodziewaną porażką mistrzów Polski, a to właśnie w potknięciu poznaniaków goście upatrują swoją szansę na zwycięstwo.

Mecz z Pogonią był dla „Kolejorza” zimnym prysznicem. Wszelkiej maści eksperci po meczach z Legią Warszawa i z FK Sarajewo rozpływali się nad formą obrońców tytułu. Wystarczyły jednak cztery kontuzje, gra co trzy dni, kilka rotacji w składzie, by zweryfikować możliwości drużyny. Już po meczu z Pogonią opiekun Lecha powiedział, że rotacje w składzie wiążące się z napiętym terminarzem są bardziej wymagający dla jego piłkarzy niż przypuszczał.

– Dysproporcja między pierwszymi dwoma meczami a trzecim meczem była widoczna. Tak duże zmiany w składzie nie pomogły drużynie i to jest ewidentny wniosek i daje do myślenia. Inna sprawa że były to zmiany wymuszone względami zdrowotnymi i czasem będziemy zmuszeni do tego by dużo zmian w jedenastce dokonać – mówi Maciej Skorża, trener Lecha poznań

Tak liczna ilości zmian sprzyjała jedynie zawodnikom, którzy wcześniej grali mniej. Takim zawodnikiem jest Darek Formella, który zna smak siedzenia na ławce i na trybunach w poprzednim sezonie.     

– Na pewno każda porażka czegoś uczy. To, że przegraliśmy z Pogonią nie może mieć znaczenia w meczu z Sarajewem bo to jest zupełnie inny mecz i zupełnie nowa historia, ale taki prysznic i mała lekcja pokory – jeżeli dobrze do tego podejdziemy –  może nam wyjść tylko na dobre – mówi skrzydłowy Lecha.

Większą część przygotowań do meczu zajęły kwestie mentalne i nastawienie psychiczne zespołu. Niewątpliwe Kolejorz nie może zlekceważyć rywali, którzy czekają jedynie na taką szansę.  

– Nie ma wątpliwości, że odpowiednia motywacja i przygotowanie mentalne zespołu to klucz do sukcesu w jutrzejszym meczu. Jeżeli ani przez moment nie zlekceważymy Sarajewa i będziemy cały czas zdyscyplinowani, agresywni, zdeterminowani w walce o piłkę to jestem pewien, że udowodnimy, że jesteśmy lepszą drużyną          

Dodatkowo kibiców może niepokoić ilość kontuzji w zespole Mistrza Polski. W jutrzejszym spotkaniu na pewno nie zagra Paulus Arajuuri. Przedłużająca się kontuzja fińskiego stopera coraz mocniej daje się we znaki Maciejowi Skorży.

– Muszę przyznać, że jestem bardzo rozczarowany tym jak długo nie mamy Paulusa. Zaczynamy dziewiąty tydzień a on nadal nie może biegać, także dla mnie i drużyny jest to bardzo zła sytuacja. Staramy się być jednak optymistami, wiemy jak dużą siłą był dla naszego zespołu w rundzie jesiennej i trudno sobie wyobrazić byśmy bez tego zawodnika zdobyli mistrzostwo Polski, dlatego jego powrót na boisko jest dla nas sprawą kluczową. Co najmniej kilkutygodniowa przerwa czeka też Dawida Kownackiego z powodu kontuzji stawu skokowego. Niepewna sytuacja jest z Tomkiem Kędziora i Karolem Linettym. Dopiero po jutrzejszym rozruchu trener zdecyduje czy, któryś z nich będzie wstanie znaleźć się w ogóle w 18 meczowej.

Dobrą informacją jest powrót do treningów Gergo Lovrenscica i Kaspera Hamalainena. Węgier wraca po dłuższym czasie do zespołu i prawdopodobnie mecz zacznie na ławce rezerwowych. Natomiast zdrowy Hamalainen jest potrzebny zespołowi jak powietrze. Kluczowy zawodnik „Kolejorza” będzie niezbędny, tym bardziej, że w kolejnej rundzie czeka już FC Basel. Mecz z szwajcarami już teraz budzi w Poznaniu sporo emocji wśród kibiców i dziennikarzy. Spokojnie do ewentualnego spotkania z mistrzem Szwajcarii podchodzi Skorża. By powalczyć o IV rundę eliminacyjna, trzeba potwierdzić swoja wyższość nad mistrzem Bośni.

-Na pewno Sarajewo do końca będzie walczyło o ten awans i niewątpliwie to dla nas wymagający i trudny rywal. Analizując ich poprzednie mecze na wyjazdach w europejskich pucharach, to nie jest to drużyna, która gra na „hurra”. Grają mądrze taktycznie i dlatego skala trudności dla nas będzie większa – przewiduje Skorża. – A co do FC Basel? Na pewno ten kto zagra przeciw nim – czy to będziemy „my” czy Sarajewo – to na pewno nie będzie faworytem tego spotkania.

Mecz odbędzie się jutro o godzinie 20:45 na Inea Stadionie.