Lubisz kogoś? Obrzuć go proszkiem

W parku Kasprowicza zebrało się ponad 3 tys. osób, by wziąć udział w Festiwalu Kolorów. Zgodnie z hinduskim zwyczajem, zgromadzeni na imprezie rzucali w siebie kolorowymi proszkami.

– W Polsce wiele osób ma postawę: a po co nam taka impreza. A i tak nic na niej nie będziemy robić – Wiktoria Ziętek przyjechała z Opalenicy. Internetowe filmiki nastawiły ją pozytywnie do holi i gdy ogłoszono, że święto organizowane jest w Poznaniu, natychmiast zdecydowała: jadę. – Nie rozumiem takiego podejścia.

Praktykowane przez hindusów na przełomie lutego i marca holi – pierwowzór Festiwali Kolorów – wyznawców innej wiary przyciągnęło nietypowym sposobem okazywanie sympatii:

– Najbardziej podoba mi się obrzucanie proszkiem siostry! – zachwycona pięcioletnia Vanessa rozgląda się, nie potrafiąc zdecydować, którą z dwóch sióstr „pokolorować” najpierw.

– Obecne na festiwalu proszki są całkowicie ekologiczne – uspokaja współorganizatorka Adrianna Dajworska. – Nie zagrażają dzieciom ani nawet zwierzętom. Podobnie jak hindusi niektórzy Polacy przyprowadzają na święto pupile, co jest praktyką jak najbardziej bezpieczną.

Azjatycka celebracja radości i wiosny parę lat temu pojawiła się na festiwalowej mapie Europy, w Polsce obecna jest od 2013 roku i zdążyła zdobyć 130 tys. sympatyków. Do Poznania Festiwal Kolorów zawitał po raz pierwszy. Przepowiadano mu falstart z powodu kiepskiej pogody, jednak tysiącom osób, przybyłych do Parku Kasprowicza, popłaciła odwaga: wbrew prognozom, na niebie królowało słońce. „Specjalnie dla nas świeci!”, „Jeśli zacznie padać? Słodkie jesteśmy, ale się nie roztopimy” – komentowali zebrani.

– Lokalizacje festiwalowe wybierane są na drodze konkursu facebookowego – tłumaczy Dajaworska.  –  Wygrywają miasta z największą ilością „polubień”.  Do tej pory Poznań spisywał się troszkę gorzej, ale w tym roku udało mu się przejść do finału.

W Poznaniu wystąpiły zespoły Fink Tree, Miła Straszna Pani i DJe: Late, V_Valdi, Neurofunq. Pierwszy „wyrzut”, czyli masowe rzucanie proszków w powietrze, by utworzyć chmurę barw, spowijającą uczestników festiwalu, nastąpił o godz. 16. Ponawiano go w odstępach godzinnych, aż do godz. 20.

Polski Festiwal Kolorów rozpoczynał skromnie, od 4 miast. Od roku inauguracyjnego ich liczba wzrosła prawie trzykrotnie, do miast 11. W tym roku oprócz Poznania, udział w Festiwalu Kolorów biorą Częstochowa, Trójmiasto, Mrzeżyno, Łódź, Warszawa, Katowice, Białystok, Kraków, Lublin oraz Toruń.

– W przyszłym roku przyjedziemy jeszcze większą ekipą! – zapowiada grupa przyjaciół z Opalenicy.

Organizatorzy nie zdradzają jeszcze planów na kolejne lato. Istnieją jednak szanse, że po tegorocznym sukcesie, Festiwal Kolorów zawita do Poznania również w 2016 roku.