Odszkodowanie za skutki burzy? To nie takie proste…

Po nawałnicy, która przeszła przez Poznań, uszkodzonych jest wiele posesji i samochodów. Teoretycznie za tego typu zniszczenia powinna przysługiwać właścicielom jakaś rekompensata, jednak praktyka nie jest taka prosta.

Burza to nie bułka z masłem – jak przychodzi to grzmi, ale też moczy. I to nie tylko ubranie, ale czasem także mieszkanie. W zalanym mieszkaniu mieszkać się nie da (a przynajmniej się nie powinno), należy je zatem osuszyć i wyremontować. Za co?

Z wypompowaniem wody z domu nie powinno być problemu. Gorzej jest z przywróceniem mieszkania czy domu do stanu używalności, ponieważ to kosztuje. Łatwo mają ci, którzy mieli mieszkanie ubezpieczone, ponieważ w takim wypadku to ubezpieczyciel powinien pokryć koszty. Jest jednak kilka „ale”…

Po pierwsze: raczej nie uzyskamy odszkodowania, jeżeli zostawiliśmy otwarte okna – w takich przypadkach warunki ubezpieczenia na pewno określają, że zalanie jest wyłącznie winą właściciela i odszkodowanie się nie należy. Podobnie jeśli dach był wcześniej uszkodzony albo rynny niedrożne – jeśli obowiązek należytego utrzymania infrastruktury nie został dopełniony, odszkodowania nie dostaniemy. Nie należy też rozpoczynać napraw przed skontaktowaniem się z ubezpieczycielem, ponieważ jakakolwiek ingerencja może być podstawą do odmówienia wypłaty odszkodowania.

W przypadku klęsk żywiołowych można także często ubiegać się o odszkodowanie od państwa, kwestia ta dotyczy jednak najczęściej właścicieli domów czy też gospodarstw rolnych.

Podobnie ma się sprawa z samochodami, w których na czas ulewy były pozostawione otwarte okna. Powinno być jednak nieco łatwiej, jeśli pozostawiliśmy samochód na parkingu podziemnym, który został zalany. Tutaj w grę wchodzą dwie możliwości: albo dostaniemy odszkodowanie od naszego ubezpieczyciela, albo będziemy się go domagać od administratora budynku – wszak to do niego należy odpowiednie zabezpieczenie takiegoż parkingu przed zalaniem.

Od właściciela czy też administratora można także domagać się rekompensaty, jeżeli na dany samochód (czy też posesję) spadło drzewo. To będzie jednak o wiele trudniejsze. Dlaczego? Przede wszystkim będziemy musieli udowodnić, że dane drzewo nie było zadbane (bo np. właściciel czy też administrator nie usunął go pomimo próchnienia). Zresztą nawet zdrowe drzewo potrafi się przewrócić podczas wyjątkowo silnej i nietypowej burzy – a takie ostatnio nawiedzają Poznań. Wyjątkowe zaś zjawiska są na rękę ubezpieczycielom, ponieważ nagłe, nieprzewidywalne zdarzenia w wielu przypadkach także są przesłanką do odmowy wypłacenia odszkodowania. Warto więc jeszcze przed burzą sprawdzić warunki ubezpieczenia Autocasco, bo tylko na jego podstawie można dostać odszkodowanie w przypadku uszkodzenia samochodu przez burzę.

W Poznaniu za miejską infrastrukturę odpowiadają odpowiednie jednostki – Zarząd Dróg Miejskich lub Zarząd Zieleni Miejskiej za drzewa, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne lub Zarząd Transportu Miejskiego za różnego rodzaju infrastrukturę transportową. Dlatego też przed dochodzeniem ewentualnego odszkodowania należałoby ustalić, do kogo się zwrócić od odszkodowanie. Wciąż jednak nie gwarantuje to wypłaty odszkodowania za uszkodzenia podczas takich burz, jakie tego lata nawiedziły Poznań…

Trzeba więc zawsze myśleć wcześniej o ubezpieczeniu naszego mienia i dokładnie sprawdzać warunki danej oferty.