30 osób, 3 min., 20 tys. zł – jeżycka zbiórka po apelu Franciszka

1 rodzina na 1 parafię – tak papież Franciszek apelował o konkretną pomoc dla uchodźców . I chrześcijanie z Jeżyc usłuchali: dla uciekających przed wojną w 3 min. zebrali 20 tys. zł.

Użyli grup facebookowych i sieci kontaktów telefonicznych. 7 września, po niedzielnym apelu watykańskim, wierni z Jeżyc spytali: pomożecie?

– 3 minuty po rozpoczęciu zbiórki było po niej – natychmiastową odpowiedź komentuje ksiądz Radek Radkowski, znany wiernym z Jeżyc z niedzielnym kazań na ul. Kościelnej. 30 osób w kilkadziesiąt sekund zadeklarowało wsparcie finansowe w wysokości 20 tys. zł. – Pieniądze ze wspólnej kasy pójdą na opłacenie czynszu.

– Czy nie należy wyjść naprzeciw tym, którzy zmierzają ku Europie, by znaleźć tutaj schronienie? – pyta Abp Stanisław Gądecki, nawiązując do wezwania papieża Franciszka: „niech każda europejska parafia przyjmie jedną rodzinę uchodźców”. Franciszek jest znany z odwagi – na początku września upoważnił księży do rozgrzeszania z aborcji, czynu do tej pory karanego ekskomunik. Nie u wszystkich wiernych śmiały duchowny znajduje wsparcie.

– Padają pytania: dlaczego pieniądze nie pójdą na polskie rodziny – o negatywnych komentarzach mówi Rakowski, zaangażowany w liczne akcje: w przerwach pomiędzy kazaniami, na Madagaskar wysyła… kury. Ubodzy z plemion Betsimisaraka, w ramach akcji „Kura na Madagaskar”, otrzymali ich już 2569. –  Możemy pomóc jednej rodzinie. Robimy krok do przodu i najważniejsze, że robimy go razem.   

Pieniądze to nie wszystko i nie na nich kończą się pomysły mieszkańców Jeżyc – planują zbiórki ubrań, jedzenia i lekcje polskiego dla nowych sąsiadów. A pierwsza propozycja już padła, z Niemiec – wierni z Pomocy Kościołowi w Potrzebie zgłosili, że mieszkania szuka rodzina chrześcijan, nękana w Syrii przez wojowników dżihadu. Bo chociaż duchowni pragną, by ciągłość Kościoła została w kraju Baszszara al-Asada zachowana, „nie mogą zmuszać ludzi do trwania tam mimo głodu”. Rakowski niemiecką propozycję rozważa, ale na jedno jest zdecydowany:

– Chcemy, żeby uchodźcy mieszkali na Jeżycach.

Kolejna zbiórka dla uchodźców odbędzie się już nie na fyrtlu jeżyckim, a wildeckim: 6 września w kościele Dominikanów przy al. Niepodległości. A facebookowicze nieustannie pytają: “Gdzie zbiórka na potrzebujących Polaków?”.