Komputerowcy okupują Teatr Polski. Bo tworzą grę

Nie aktorzy i publiczność, a twórcy gier komputerowych od wtorku 13 października okupują Teatr Polski. Na szczęście nie potrwa to długo, bo zaledwie 48 godzin. Przez ten stosunkowo krótki czas programiści, graficy i inni spece od komputerów stworzą grę, która będzie wirtualnym nawiązaniem do spektaklu „Krakowiacy i Górale”.

Z pewnością Wojciech Bogusławski nigdy nie przypuszczałby, że na podstawie jego dzieła powstanie gra komputerowa, bo przecież w jego czasach takich rzeczy jeszcze nie było. Ale nawet dziś, kiedy nikt z nas nie wyobraża już sobie życia bez komputera, zlot twórców gier komputerowych w takim miejscu, jak Teatr Polski, budzi niemałe zdziwienie. To jednak fakt – we wtorek 13 października na Dużej Scenie Teatru Polskiego w Poznaniu rozpoczął się „Game Jam w Teatrze”. Podczas trwającej 48 godzin imprezy 50 twórców gier komputerowych pracuje nad grą, tematyką nawiązującą do zapowiadanej na grudzień premiery spektaklu „Krakowiacy i Górale” Wojciecha Bogusławskiego w reżyserii Michała Kmiecika.

– W taką grę zagrałbym w największą przyjemnością – nie ukrywa Michał Kmiecik, reżyser spektaklu „Krakowiacy i Górale”, jednocześnie przyznając, że nie ma pojęcia, jak taka gra będzie wyglądała. Co do tego, że teatr to dobre miejsce do tworzenia gier komputerowych, nie ma najmniejszych wątpliwości: – Teatr to dobra przestrzeń dla gier komputerowych, bo wśród ludzi pracujących w teatrze, zarówno wśród artystów, jak i wśród pracowników technicznych i administracyjnych, są gracze. Spotkanie z twórcami gier komputerowych wydaje mi się bardzo ekscytujące.

Ekscytujące spotkanie z Teatrem Polskim w takich okolicznościach jest także dla samych twórców gier komputerowych, o czym przekonują nas członkowie grupy PIX. – Pracuje się nam tu bardzo miło. Jest to na pewno jakaś odmiana w porównaniu do innych game jamów, które zazwyczaj odbywają się w budynkach politechniki czy uniwersytetu – mówią. Zapytani o to, jaką grę chcą stworzyć, z uśmiechem odpowiadają: – W grze będą na pewno: krakowiak, góral i góra. Konkrety pojawią się później podczas tworzenia.

Dla ekipy PIX, podobnie jak dla innych grup i pojedynczych twórców gier komputerowych biorących udział w „Game Jamie w Teatrze”, najbliższe godziny będą bardzo pracowite. Z jednej strony ze względu na formułę game jamu, będącego przecież trwającym 48 godzin maratonem, twórczą burzą mózgów i sprawdzianem umiejętności, z drugiej zaś ze względu na temat, który do najłatwiejszych nie należy. Ściśle rzecz biorąc, tematem jest pojednanie, będące ważnym elementem dzieła Bogusławskiego. Jak mówi Marek Czerniak, współorganizator przedsięwzięcia, opracowanie gry z pojednaniem w roli głównej to nie lada wyzwanie.

– To bardzo trudny temat – mówi Marek Czerniak. – Pojednanie nie jest efektowne. W sztuce Bogusławskiego jest walka i właśnie pojednanie. Nie chcieliśmy zrobić gry o nienawiści, choć byłoby to dużo łatwiejsze, chcieliśmy zrobić grę o wierze w pojednanie. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Game jam to dla twórców gier komputerowych przede wszystkim wyzwanie designerskie, projektowe. Techniczne też, bo jest ciśnienie, żeby skończyć w ciągu 48 godzin. Najciekawszą rzeczą zawsze jest pomysł, sposób ukazania tematu. Sam jestem ciekaw efektów tego spotkania.

Hektolitry kawy, napojów energetycznych, pomysłowość i dobra zabawa – tego potrzebują teraz twórcy gier komputerowych, by „Game Jam w Teatrze” zaliczyć do udanych. No i oczywiście zadowalającego efektu końcowego, czyli gry, w którą będzie dało się grać. A jak zapewnia Marek Czerniak, taka na pewno powstanie.

Wydarzenie poprzedza konferencję branżową Games Industry Conference i nawiększe w Europie Środkowo-Wschodniej targi Poznań Game Arena, rozpoczynające się w piątek 16 października.