W zoo urodził się osiołek… TEN osiołek

W Starym Zoo przyszedł na świat osiołek. Nie taki znowu zwyczajny, ponieważ jego rodzice swego czasu byli bohaterami gazet niemal na całym świecie. Chodzi bowiem o dziecko Antosi i Napoleona, których harce na wybiegu zbulwersowały pewną radną miejską z PiS.

Któż nie pamięta Lidii Dudziak, radnej miejskiej, która w ubiegłym roku rozpętała prawdziwą burzę wokół osiołków w Starym Zoo. Jak bowiem tłumaczyła, kilka matek przebywających na terenie ogrodu zoologicznego na Jeżycach zwróciło się do niej z prośbą o interwencję – nie podobało im się bowiem, że osiołki… kopulowały na wybiegu. Nie wiadomo, jaki miały zamysł: czy chciały, aby zwierzaki dostały jakiś oddzielny pokój, czy też chociażby parawan. Efekt był taki, że osiołki – po interwencji radnej wlaśnie – zostały rozdzielone.

Wcześniej jednak – jakby to ując w słowach, które nie obraziłyby “zatroskanych mateczek z zoo” – osiołkom o wdzięcznych imionach Antosia i Napoleon udała się pewna sztuka. Jej efektem są narodziny, których pracownicy Starego Zoo doglądali 14 października. “Owoc zakazanej miłości”, jak sami go określają pracownicy zoo, jest zdrowy i pełen energii – ponoć bryka po całej (nomen omen) stajence.

Maluch wychodzi już na wybieg – ale nie ma jeszcze imienia! Dlatego też pracownicy zoo zaproponowali mały konkurs: propozycje tego, jak zwierzak będzie się wabił, można nadsyłać na adres ddstarezoo@zoo.poznan.pl. Dla najlepszych przewidziano drobne upominki, zaś zwycięzca będzie mógł osobiście poznać gwiazdorskiego osiołka.