Dur brzuszny, cholera, czerwonka i ostre biegunki bakteryjne w wielu przypadkach okazują się przyczyną śmierci mieszkańców krajów tropikalnych, w tym także dzieci. Najlepszym i najtańszym sposobem na uniknięcie tych chorób jest mycie rąk, ale w Afryce nie wszyscy mają ku temu możliwości. W Kamerunie kostka mydła kosztuje równowartość 4 zł. Tyle wynosi niekiedy dzienny zarobek Kameruńczyka, oczywiście zakładając, że uda mu się znaleźć pracę.
– Jak bardzo cenne jest mydło, miałam okazję przekonać się, będąc w Kamerunie – opowiada Justyna Janiec-Palczewska, koordynator akcji “Podaj mydło”. – To w wioskach jeden z najlepszych prezentów.
Zbiórkę mydła dla mieszkańców krajów afrykańskich zorganizowała stacjonująca w naszym mieście Fundacja Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio. Zbiórka rozpoczęła się 15 października. W czwartek, 5 listopada, czyli na dzień przed zakończeniem akcji, wolontariusze fundacji doliczyli się aż 70 tys. kostek mydła. Ich łączna waga to w przybliżeniu ok. 7 ton!
– Akcja trwała jedynie trzy tygodnie – o przebiegu zbiórki mówi Justyna Janiec-Palczewska. – Rozpoczęliśmy ją 15 października, w Światowy Dzień Mycia Rąk, a wiadomość o niej rozeszła się po kraju lotem błyskawicy. Nasz telefon dzwoni bez chwili przerwy, listonosz przynosi po kilkaset paczek dziennie, z Poznania i okolic przyjeżdżają darczyńcy. Niektórzy z nich mają kilka kostek mydła, inni kilka tysięcy. Prowadzący do fundacji korytarz na całej swojej stumetrowej długości zastawiony jest paczkami z mydłem, a dzielni wolontariusze tłoczą się w naszym magazynie pieczołowicie licząc każdą kostkę. Czasem ludzie, którzy do nas przychodzą, pytają, czy mogą pomóc, i zostają pomagając nam liczyć i pakować mydło do paczek.
Mydło było zbierane przez dzieci szkolne i przedszkolne, młodzież i dorosłych. W akcję włączyły się grupy znajomych i rozmaite instytucje. Zbierały szkoły, przedszkola i wyższe uczelnie. Uniwersytet Medyczny w Poznaniu i Białymstoku, Urząd Marszałkowski we Wrocławiu, Zakład Karny w Koziegłowach. Z Zielonej Góry od nieznanego darczyńcy do fundacji dotarła cała paleta mydła.
Już w czwartek, 5 listopada, mydło miało zostać przetransportowane do Wrocławia, skąd przy współpracy z Fundacją Serce dla Afryki miało wyruszyć kontenerem do Gdyni, a następnie do Kamerunu. Ale rozmiary, jakie przybrała akcja, przerosły najśmielsze oczekiwania jej organizatorów.
– W związku z rozmiarami akcji nie jesteśmy w stanie przygotować transportu – przyznaje Justyna Janiec Palczewska. – Mydło musi zostać dokładnie policzone, zapakowane do paczek, a paczki obszyte płótnem. Dostaliśmy również do gabinetu stomatologicznego w Kamerunie nowy unit, musimy czekać aż dotrze do Poznania. Chcielibyśmy zakupić mleko w proszku dla dzieci dożywianych w ramach akcji “Puszka dla Maluszka” w Republice Środkowej Afryki, co spowodowało przesunięcie terminu wysyłki o blisko dwa tygodnie.
Misjonarze już czekają na mydło z Polski. Bardzo cieszą się, że będą mogli sprawić prezent swoim podopiecznym, a przede wszystkim nauczyć ich podstawowych zasad higieny. Fundacja Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio z kolei serdecznie dziękuje darczyńcom i pozdrawia ich ze swojej pięknie pachnącej siedziby mieszczącej się na ul. Grunwaldzkiej.
Fundacja Pomocy Humanitarnej powstała w 1992 roku w Poznaniu z inicjatywy środowiska naukowego Akademii Medycznej im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Swoją działalnością objęła przez lata różne kraje, w tym m.in. Tanzanię, Kamerun, Zambię, Etiopię, Indie, Kazachstan i Białoruś.