Wyciek nieznanej substancji do Warty: ryby nie zostały zatrute

Znamy nieco więcej szczegółów dotyczących wycieku nieznanej substancji do Warty, do którego doszło w rejonie mostu Rocha. – Na razie nie ma sygnału, że jakiekolwiek ryby mogły zostać zatrute – informuje Hieronim Węclewski, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania.

Przypomnijmy – we wtorek, 17 listopada, do Warty wyciekła nieznana substancja. O wycieku strażacy zostali poinformowani przed godz. 10.00. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

– Dostaliśmy zgłoszenie o tym zdarzeniu – mówi Hieronim Węclewski, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta. – Na wodzie pojawiła się plama wielkości dwóch-trzech metrów brudnej, mocno spienionej wody. Na miejscu pojawił się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, pobrał próbki. Na razie nie ma sygnału, że jakiekolwiek ryby mogły zostać zatrute.

Jak mówi Węclewski, to, że mieszkańcy w tym przypadku od razu zwrócili uwagę na zanieczyszczenie, jest bardzo dobrym sygnałem. W takich sytuacjach czas odgrywa kluczową rolę, zwłaszcza jeśli chodzi o wskazanie sprawcy zanieczyszczenia. Wystarczy wspomnieć o zatruciu Cybiny, do którego doszło w czerwcu tego roku. Choć wówczas do rzeki wpłynęły hektolitry ścieków, Wojewódzki Ispekorat Ochrony Środowiska o wszystkim dowiedział się zbyt późno. W konsekwencji sprawcy zatrucia nie zostali wtedy wskazani. Czy tym razem się uda? To się dopiero okaże. Od jakiegoś czasu miasto jest bardzo wyczulone na wszelkie sygnały o pojawianiu się w Warcie nieznanych sybstancji. Szanse wydają się więc spore.