Prezydent spotkał się z przedsiębiorcami

Prezydencka wizja rozwoju Poznania, współpraca z przedsiębiorcami stolicy Wielkoplski, a także kwestie, jak do Poznania przyciągnąć młodych ludzi i co zrobić, by poprawić tu jakość powietrza – o tym i o wielu innych tematach dyskutowali z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem członkowie Wielkopolskiego Klubu Kapitału.

Przede wszystkim prezydent Jaśkowiak zwrócił uwagę obecnych na fakt, że w Poznaniu ubywa młodych ludzi, co jest realnym problemem także dla przedsiębiorców. Dlatego najważniejsze w najbliższej przyszłości będą takie działania, które przyciągną ich do Poznania.

– Zamiast koncentrować się na wielkich inwestycjach, które nie przekładają się ani na dochodowość, ani na rozwój miasta, trzeba postawić na szereg mniejszych, które sprawią, że dochody miasta będą rosły, a samo miasto będzie przyjazne dla mieszkańców – tłumaczył prezydent.

Na atrakcyjność miasta wpłynie dostępność komunikacji publicznej.  Magnesem będą też ciekawe miejsca pracy, tereny zielone niedaleko od domu i jakość powietrza. Te aspekty to efekt obserwacji prezydenta i rozmów z włodarzami takich miast jak Kopenhaga, Amsterdam czy Hannover.

– Wszystkie te miasta jeszcze kilkanaście lat temu miały podobne problemy jak my problemy z wyludnianiem – wyjaśniał prezydent. – Ale stawiając na te właśnie aspekty rozwoju sprawiły, że ludności zaczęło przybywać.

Przyjazne miasto to także miasto, w którym toczy się ożywiony dialog społeczny między władzą a mieszkańcami, którego gospodarka jest innowacyjna, przestrzeń publiczna przyjazna, a dbałość o środowisko naturalne jest bardzo istotna. To także miasto, które rozwijając się przewiduje oczekiwania swoich mieszkańców za 5, 10 lat.

– W naszym społeczeństwie zachodzą istotne zmiany mentalne – mówił prezydent. – Młodzi ludzie już nie chcą mieć dwóch samochodów, bo coraz cześciej dojeżdżają do pracy rowerem, nie jest im potrzebny telewizor, ale światłowodowe łącze o dużej przepustowości, by mieć internet.

Tymczasem Poznań nadal ma więcej samochodów niż większy od niego Hannover, do tego trzeba doliczyć samochody studentów, których w stolicy Wielkopolski jest około 100 tysięcy, i mieszkańców okolicznych gmin – to sprawia, że centrum stoi w korkach, a w powietrzu jest coraz więcej zanieczyszczeń odkomunikacyjnych.

Obecni na spotkaniu przedsiębiorcy częściowo zgodzili się z diagnozą Poznania przedstawioną przez prezydenta.
– Poznań to stolica handlu – podkreślił Andrzej Głowacki, członek WKK. – 25 międzynarodowych sieci ma tu swoje siedziby. Jesteśmy też bezwzględnym polskim liderem startupów. To ogromny potencjał, który musi być doceniony przez miasto.

Promocja Poznania pozostawia jednak, zdaniem kilku przedsiębiorców, sporo do życzenia. Adam Trybusz z WKK zwrócił uwagę na fakt, że Poznań nie pojawia się w przewodniku rowerowym Pascala z ubiegłego roku poświęconym okolicom największych polskich miast, miasta brakuje na najwiekszych polskich imprezach inwestycyjnych, nieruchomości są tu znacznie tańsze niż w innych miastach – przykładem są ceny sprzedaży Andersii i Starego Browaru – brakuje też korporacji, a to dopiero one przyciągną młodych ludzi.

Jednak prezydent nie do końca zgodził się z tą opinią.
– Firmy tworzą ludzie i moim celem jest tych wybitnych, jak Grażyna Kulczyk, tu zatrzymać – mówił. – Jestem gotów na takie wyzwanie, jakim jest muzeum, które chce zbudować, i nie boję się go. Co do młodych ludzi: my ich przecież kształcimy, ale ile zarobi informatyk w Poznaniu, a ile w Warszawie czy Berlinie? To dlatego wyjeżdżają. To nie tylko problem kształcenia.

Natomiast co do rozwoju firm i wspierania ich przez władzę, prezydent wyznaje jedną zasadę – nie przeszkadzać.
– Przedsiębiorca ma większą zdolność adaptacji do nowych warunków niż polityk – mówił. – Władze powinny mu stwarzać warunki i jasno komunikować, co chce robić. Jeśli na przykład budujemy tramwaj na Naramowice, to dla tych, którzy tam budują mieszkania, jest to istotna informacja. Tak samo jak to, że będziemy stawiać na transport publiczny, nie będziemy budować nowych centrów handlowych.