Biało-czerwone kubraczki na hydrantach. Tak poznańskie seniorki upamiętniają Powstanie Wielkopolskie

Pamięć o Powstaniu Wielkopolskim czcić można na wiele sposobów, ale te panie robią to w sposób naprawdę niecodzienny. Najpierw dziergają wełniane kubraczki, a następnie ubierają w nie… hydranty. Efekt ich pracy już teraz można zaobserwować na ulicach Poznania.

Trzeba je ubrać, żeby im nie było zimno – żartują panie z klubu Słoneczna Przystań, które heklowały (czyt. dziergały) patriotyczne kubraczki. Chwilę później “ubierają” w jeden z nich pierwszy hydrant, hydrant stojący tuż obok Starego Marycha. W ten sposób starają się przypomnieć poznaniakom o szczególnie ważnym momencie w historii ich miasta i regionu.

– Robiłyśmy te płaszczyki szydełkiem – opowiada jedna z pań. – To proste: wełna, szydełko, trochę chęci – wylicza, a zza jej pleców inna dodaje: – I mnóstwo poświęconych godzin! 8 godzin na jeden płaszczyk, choć to też zależy, jak szybko się robi. Bo to się trochę rozmawia, trochę ogląda telewizję, można też słuchać muzyczki… i się jedzie!

Łącznie panie wydziergały czy – bardziej po poznańsku – wyheklowały 17 patriotycznych, biało-czerwonych kubraczków. Już teraz można je oglądać na hydrantach na ulicach Poznania. Akcję organizuje spółka Aquanet.

– Po raz trzeci już organizujemy akcję przyzdabiania hydrantów w Poznaniu – mówi Dorota Wiśniewska, rzeczniczka prasowa Aquanetu. – Nawiązuje to do zbliżającej się rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego i do naszej akcji “Przypnij kokardę”. Chodzi o to, żeby było w tym trochę uśmiechu, żeby to nie było takie na koturnach, bardzo poważne, co oczywiście też ma swoje uzasadnienie, ale myślimy, że historia trafia do nas także wtedy, kiedy wzbudza uśmiech.

Dorota Wiśniewska przyznaje, że zdarza się niestety i tak, że patriotyczne kubraczki giną z hydrantów.
– Może i giną na potęgę te kubraczki, bo rzeczywiście są kradzione bez opamiętania, ale my się nie poddamy i będziemy robić kolejne – zapowiada Wiśniewska i zaznacza: – To projekt-marzenie, bo i seniorzy biorą w nim udział, i mieszkańcy są nim zainteresowani, a poza tym wnosimy też trochę ciepłej energii na ulice, nawet w tak szare dni, jak teraz.

W najbliższym czasie polecamy zwracać uwagę na hydranty, obok których zazwyczaj przechodzi się obojętnie i beznamiętnie. Jeśli zobaczycie na którymś z nich charakterystyczne, wełniane ubranko – będziecie wiedzieć o co chodzi. Pomyślcie wtedy o bohaterach Powstania Wielkopolskiego. My na pewno tak zrobimy.