Mamy budżet!

21 głosów za, 11 przeciw i 3 wstrzymujące się – po długiej debacie poznańscy radni przegłosowali uchwałę budżetową zakładającą wydatki miasta na poziomie ponad 3 mld 152 mln zł. Jak podkreślają urzędnicy, priorytetem mają być inwestycje, które zatrzymają młodych ludzi w Poznaniu. Nie obyło się jednak bez ostrej, politycznej dyskusji.

Miasto ma być przyjazne, a jakość życia mieszkańców wysoka. Poznaniacy muszą mieć możliwość sprawnego przemieszczania się po mieście, atrakcyjne miejsca pracy i rekreacji oraz dostęp do oświaty na wysokim poziomie. Budżet wraz z poprawkami ma realizacji tych celów służyć. Stąd największa kwota wydatków przeznaczona będzie na drogi i transport – ponad miliard złotych, oraz na oświatę – około 950 mln zł. Wśród zadań znalazły się liczne inwestycje, m.in. przebudowa trasy tramwajowej: Kórnicka – os. Lecha – rondo Żegrze wraz z budową odcinka od ronda Żegrze do ul. Unii Lubelskiej, trasa tramwajowa na Naramowice (choć w 2016 roku te inwestycje dopiero będą przygotowywane) czy zwiększenie środków na opiekę nad dziećmi do lat 3.

– Debatujemy nie nad budżetem prezydenta Jacka Jaśkowiaka, ale nad naszym wspólnym budżetem. Pracowaliśmy nad nim z wszystkimi klubami – mówił prezydent Jacek Jaśkowiak podczas sesji budżetowej Rady Miasta. – Wspólnym mianownikiem, na którym opiera się ten projekt jest dobro mieszkańców Poznania. Staraliśmy się uwzględnić poprawki wszystkich klubów, ale nie na wszystko są środki. To jest budżet, który w moim przekonaniu pozwoli nam zwiększyć dochody miasta w przyszłości, ale jest to też budżet troski o finanse miasta.

Usatysfakcjonowani na pewno mogą być radni Platformy Obywatelskiej, którym udało się przeforsować aż 41 poprawek. Są wśród nich liczne remonty ulic i chodników czy budowa basenu na os. Zwycięstwa.

– Utożsamiamy się z tym budżetem – przyznał Marek Sternalski, przewodniczący klubu radnych PO. – Udało się wprowadzić większość naszych poprawek, a priorytety prezydenta są zgodne z naszą wizją i myśleniem o mieście. Cieszę się, że w budżecie znalazły się inwestycje nakierowane na rozwój Poznania, dobre inwestycje i programy oświatowe oraz w obszarze polityki mieszkaniowej czy kultury.

Na te same aspekty wskazywał podczas dyskusji przewodniczący klubu Zjednoczonej Lewicy Tomasz Lewandowski.

– Widzimy w tym budżecie nowoczesne myślenie o polityce prorodzinnej, zakłada on różne formy wsparcia dla młodych rodzin, będą postulowane przez nas zajęcia korekcyjne i logopedyczne dla przedszkolaków. Cieszy nas też nowe podejście do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych poznaniaków. Do tej pory funkcjonowało przekonanie, że każdy musi się o to zatroszczyć sam – mówił Tomasz Lewandowski. – Marzy nam się lewicowy, zielony Poznań i poprzez ten budżet to marzenie może być realizowane. To samo dotyczy rozwoju sportu dostępnego dla wszystkich, wystarczy wspomnieć dokończenie stadionu żużlowego.

Na ten cel prezydent zdecydował się przeznaczyć więcej niż postulowane w poprawce 1,5 mln zł, bo aż 1,8 mln zł. Lewicy udało się też przeforsować zwiększenie środków na ochronę i renowację zabytków do 1,5 mln zł w tym aż 1,2 mln na ratowanie poznańskiej secesji. Ogółem cały budżet kultury i ochrony zabytków wyniesie prawie 100 mln zł.

– Po raz pierwszy od lat mamy uwzględnionych tyle poprawek z różnych klubów – zauważał z kolei Tomasz Lipiński z PO. – Przy poprzednich budżetach prezydent Grobelny uwzględniał minimum poprawek, żeby radni mu nie “popsuli” budżetu.

Nie obyło się jednak bez “politykowania” – zaczął Artur Różański, radny PiS, który zarzucił Jaśkowiakowi, że ten nie rozmawiał z opozycją.
– Może poza zwymyślaniem jej na placu Wolności – komentował Różański podkreślając, że propozycje opozycji zostały w większości odrzucone. Co to były za propozycje? To m.in. projekt akustyczny i budowlany nowej siedziby Teatru Muzycznego. Poprawka o tyle zagadkowa, że… nie wiadomo, gdzie nowy teatr miałby stanąć, na jakich warunkach, itp. Przeszła za to poprawka dotycząca projektu nowego skrzydła szpitala przy Szwajcarskiej. Po części stało się to przez źródła finansowania wskazywane przez PiS i poszczególnych radnych tego klubu – chcieli oni np. uszczuplić środki na wykupy nieruchomości, właścicielom których płaci się obecnie odszkodowanie. Michał Grześ proponował także odstąpienie od budowy kładki nad Wartą i Cybiną, i przeznaczenie pieniędzy na remonty chodników. Prezydent nie uwzględnił też poprawki, która miałaby zamienić Fort VII – dlatego, że środki na ten cel mają pochodzić z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego (a pieniądze na wkład własny są  zabezpieczone w budżecie miasta).

PiS chciał także zamontowania 20 instalacji doświetlających przejścia dla pieszych, co zostało uwzględnione (choć nie za postulowane przez radnych tego klubu 500 tys. zł, a 250 tys. zł). Prezydent zdecydował też o tym, żeby nie “dokładać” do budżetu kosztów remontu auli Poznańskiej Szkoły Chóralnej – to zadanie ma być jednak realizowane, o ile szkoła otrzyma dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Co ciekawe, sam Artur Różański postulował pieniądze na projekt i budowę (w kolejnych latach) nowej sali koncertowej siedziby filharmonii – chociaż organem prowadzącym (czyli odpowiedzialnym za funkcjonowanie) tej instytucji kultury jest…samorząd województwa. Oczywiste więc było, że w budżecie miasta środków na ten cel być nie może.

Część poprawek klubu PiS jednak zostanie uwzględniona w budżecie – ale jako zadania już realizowane bądź też zaplanowane do realizacji przez poszczególne jednostki miejskie. Nie przeszkadzało to radnym opozycji w krytykowaniu prezydenta… choć czasem krytyka przyjmowała przedziwny kształt.
– Dobrze, że w tej koalicji jest lewica, która uratowała ten budżet, bo inaczej byłby on nie do przyjęcia – skwitował Michał Grześ. Z kolei Michał Boruczkowski gratulował Tomaszowi Wierzbickiemu, jedynemu przedstawicielowi Stowarzyszenia Prawo do Miasta w radzie, skuteczności w forsowaniu poprawek. Młody radny zdołał wprowadzić do budżetu 4 pozycje. W głosie Boruczkowskiego dało się wyczuć zazdrość i lekką nutę ironii, choć sami poznaniacy raczej żałować nie będą – Wierzbicki postulował m.in. dokończenie strefy Tempo 30 w centrum miasta oraz remont pętli tramwajowej na Dębcu. Boruczkowski zaś postulował np. budowę przejścia podziemnego na… moście Teatralnym, czy też projekt podolańsko-strzeszyńskiego centrum kulturalnego (ten akurat projekt może być zrealizowany, ale dopiero po konsultacjach społecznych).