Rok 2015 na Codziennym Poznaniu – co czytaliście najchętniej?

Burze, inwestycje, zaginięcia i… prawdziwe skarby – tak można podsumować najpopularniejsze wśród czytelników artykuły, jakie pojawiły się w 2015 roku w naszym serwisie. Co dokładnie czytaliście najchętniej? Zapraszamy do krótkiego podsumowania!

Styczeń należał do skarbu, który odnaleziono w Poznaniu. Być może nawet niektórzy czytelnicy tego nie pamiętają, bo jakkolwiek “skarb” brzmi dumnie, to jednak największą wartość ma on w tym przypadku dla archeologów i historyków. Mowa bowiem o odkrytych podczas budowy parkingu na ulicy Za Bramką “unikatowych dla Poznania drewnianych umocnień brzegu i konstrukcji z nabijanych pali”. Więcej o tym odkryciu możecie przeczytać poniżej:

Skarb na budowie parkingu Za Bramką

W lutym interesowała was… tajemnica. Chodzi o wydarzenie, które miało miejsce na ulicy Wrocławskiej. Z pozoru rutynowa sytuacja okazała się… cóż, “nie tak bardzo” rutynowa. Więcej o tym zdarzeniu możecie przeczytać poniżej:

Tajemnicze zdarzenie na ulicy Wrocławskiej

Marzec należał do… radnych osiedlowych. Przygotowany przez nas z tej okazji serwis specjalny cieszył się niesamowitą popularnością wśród naszych czytelników. O czym można było tam przeczytać? Zobaczcie sami:

Wybory do rad osiedli 2015

Kwiecień to wielkanoc, a skoro wielkanoc, to tradycyjne już pytanie: kiedy przychodzi ten zając? Tekst, w którym staramy się odpowiedzieć na to pytanie, cieszył się największą popularnością wśród naszych czytelników w kwietniu 2015 roku. I coś czujemy, że nie jest to “jego” ostatnie słowo…

Wielkanoc – kiedy przychodzi ten zając…

W maju rządził… McDonald’s. “Restauracja” wzbudziła wasze ogromne zainteresowanie chyba tylko dlatego (przynajmniej taką mamy nadzieję), że nowy lokal pod tym szyldem otwarto w budynku Półwiejska 2. Ten zaś byl bodaj najbardziej oczekiwaną inwestycją w centrum miasta od kilkunastu już lat. Dzięki niemu bowiem pusta działka przy największym poznańskim deptaku przestała straszyć.

Półwiejska 2 – McDonald’s już otwarty!

W czerwcu prym wiodła kolejna sprawa inwestycyjna – i po raz kolejny chodziło o miejsce, które straszy od wielu lat. Niestety artykuł był tylko zapowiedzią zmian, jakie dopiero mają nastąpić. Mowa o “sławnym” Las Vildas, czyli kiosku u zbiegu ulic Sikorskiego i 28 Czerwca 1956 r. Co prawda nie jest to jedyna budka tam stojąca, ale najbardziej charakterystyczna. W przyszłości na działce, gdzie obecnie znajduje się dalsza (choć mniej reprezentacyjna) część rynku Wildeckiego, stanąć ma apartamentowiec. Kiedy ta przyszłość nadejdzie? Tego niestety nie wiadomo…

Las Vildas do rozbiórki. Zamiast tego – apartamentowiec!

W lipcu rządził strach – przed burzą. Nic w tym jednak dziwnego. W nocy z 7 na 8 lipca nad Poznaniem przeszła potężna burza. W pewnym momencie to zjawisko pogodowe urosło do takiej mocy, że było najsilniejsze (w tamtym czasie) na całym globie! Niestety oznaczało również straty – po burzy strażacy mieli ręce pełne roboty, pracowali m.in. przy wypompowywaniu wody z piwnic i usuwaniu połamanych drzew.

Uwaga – nie wychodźcie z domów! Bardzo silne burze!

Sierpień “należał” do ulicy Opolskiej – informacja o pobicia, do jakiego miało dojść na tej ulicy, zelektryzowała naszych czytelników. Sytuacja była na tyle groźna, że na miejscu pojawiło się kilkunastu policjantów.

Brutalne pobicie na Opolskiej

Wrzesień okazał się bardzo wesołym miesiącem – a wszystko z powodu żartu, do jakiego doszło na Kaponierze. Pewna obdarzona poczuciem humoru osoba (lub grupa osób) zmieniła napis na stojącym tam banerze, informującym o terminie oddania do użytku ronda Kaponiera. Po zmianach można było przeczytać, że stanie się to w… 2019 roku. Co ciekawsze – wielu poznaniaków zastanawiało się, czy nie jest to termin realny…

Kaponiera w 2019 roku? Taka informacja pojawiła się na rondzie

Październik okazał się dość mroczny – najchętniej czytane artykuły na naszym serwisie dotyczyły wypadków, a ten, który zajął pierwsze miejsce, nosił tytuł “Morderstwo na dworcu głównym”. Na szczęście jego tematem nie była prawdziwa zbrodnia, lecz festiwal kryminału, który odbywał się po raz pierwszy w Poznaniu.

Morderstwo na dworcu głównym

Pod koniec listopada 2015 roku, w nocy z 22 na 23 dnia tego miesiąca, w Poznaniu doszło do tajemniczego zaginięcia Ewy Tylman, 26-latki mieszkającej i pracującej w naszym mieście. O sprawie głośno było w całej Polsce – nic więc dziwnego w tym, że to właśnie artykuły opisujące tę sprawę budziły największe zainteresowanie naszych czytelników nie tylko w listopadzie, ale też w grudniu.

Domniemany sprawca zaginięcia, Adam Z., przebywa w areszcie, prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Do rozwiązania sprawy wciąż jednak daleko – wiadomo, że Adam Z. przedstawia kilka wersji wydarzeń. Ciała zaś Ewy Tylman wciąż nie odnaleziono…

10 tys. zł za Ewę Tylman – żywą lub…