Trasa PST poprowadzi na Górczyn i Wildę? Tak chciałby radny

Przedłużenie trasy PST wzdłuż ul. Kolejowej na Górczyn i Dębiec postuluje Adam Pawlik, radny PiS. Pawlik twierdzi, że takie rozwiązanie zapewni PeSTce standard metra. „Póki co uważam, że jest to kwestia dość enigmatyczna” – komentuje pomysł radnego PiS Łukasz Mikuła z PO.

Z wyliczeń poznańskiego MPK wynika, że w ciągu godziny PeSTka przewozi 6 tys. osób. W ciągu doby wykonuje natomiast ponad 800 kursów i pokonuje dystans 5100 km. Liczby te mogą wydać się imponujące, ale o dalsza rozbudowa trasy wydaje się kwestią czasu. Pomysłów na to, jak można by ją przeprowadzić nie brakuje, a to wyraźnie pokazuje, że wydłużenie PeSTki do Dworca Zachodniego to dopiero początek zmian.

Adam Pawlik, radny PiS, od dłuższego czasu przekonuje o potrzebie dalszego wydłużenia PeSTki, a mianowicie: pociągnięcia trasy równolegle do ul. Kolejowej aż na Górczyn i Dębiec.

– PeSTka to połączenie bezkolizyjne, co zapewnia efektywny transport publiczny i powoduje, że pasażerowie chcą z niego korzystać – zauważa radny Pawlik. – Mając takie rozwiązanie, mając wydłużoną tę trasę do przystanku Dworzec Zachodni, aż prosi się, by wydłużyć PeSTkę na południe, najlepiej śladem dolnej Głogowskiej, czyli na odcinku od Dworca Zachidniego do ul. Hetmańskiej, a następnie śladem planowanej ul. Nowej Opolskiej. To jest jeden kierunek. Za ul. Hetmańską możnaby zrobić węzeł przesiadkowy i rozdzielić trasę na dwie odnogi: na Górczyn i w stronę Lubonia. Nie jest wykluczone, że ten tramwaj dochodziłby do samego Lubonia, co pozwoliłoby mu przejąć potok pasażerów z sąsiedniej gminy. Dzięki temu pasażerowie otrzymaliby wspaniałą ofertę transportu publicznego.

Radny Adam Pawlik zaznacza, że takie rozwiązanie znakomicie wpisywałoby się w plany związane z zagospodarowaniem Wolnych Torów. Obecnie w planach jest wybudowanie trasy tramwajowej prowadzącej na Wolne Tory od strony Wildy. Radny Pawlik nie ceni jednak takiego rozwiązania zbyt wysoko. Wypowiada się o nim bez ogródek: – Tramwaj zaproponowany w pracach, które zwyciężyły w konkursie na Wolne Tory, to tak naprawdę kicha.

– Wprawdzie ten tramwaj obsłuży całą tę inwestycję, ale jest zupełnie nieatrakcyjny, bo już na ul. Matyi napotyka na kolizję i wchodzi w zwykłą, konwencjonalną trasę, co znacznie wydłuży czas podróży – kontynuuje radny PiS i dodaje: – Jak już wydaje się pieniądze w mieście, w którym tych pieniędzy nie ma zabyt wiele, to ja uważam, że dobry gospodarz powinien wydawać pieniądze efektywnie, a w tym wypadku efektywnie wydane pieniądze to wydłużenie trasy PST, a nie tramwaj konwencjonalny. Jeśli chce się zatrzymać ludzi w Poznaniu i sprawić, żeby tu płacili podatki, trzeba im dać dobry transport publiczny, bo miasto i tak na tym zarobi. Ale nie można stawiać sprawy tak demagogicznie i mówić ludziom, żeby zostawili samochody w domach i przesiedli się na rower albo zaczęli chodzić pieszo, nie dając nic w zamian.

O skomentowanie pomysłu radnego Pawlika poprosiliśmy Łukasza Mikułę, radnego PO.

– Wiele razy słyszałem o tej koncepcji, bo radny Pawlik wielokrotnie ją przywoływał – mówi Mikuła. – Ona pierwszy raz się pojawiła, kiedy dyskutowaliśmy o planowanej budowie kolei dużych prędkości i ewentualnej budowie dodatkowego terminalu kolejowego Poznań Południe. Na kanwie tego powstał ten pomysł, ale nie uważam, żeby jego realizacja byłaby dobra dla Poznania. Gdyby powstała ta kolei dużych prędkości i nowy dworzec na południu Poznania, przedłużenie PeSTki oczywiśćie miałoby sens. Jak na razie nie ma jednak żadnej decyzji odnośnie kolei dużych prędkości, dlatego póki co uważam, że jest to kwestia dość enigmatyczna. Moim zdaniem znacznie lepszą obsługę dla pasażerów zapewni konwencjonalny tramwaj, jadący po wydzielonym torowisku, ale bez tej całej “pestkowej” infrastruktury – kończy Mikuła.