Jest koordynator KOD na Wielkopolskę. “Albo się rozpadniemy, albo będziemy partią”

Wraz z Mateuszem Kijowskim sympatycy Komitetu Obrony Demokracji wybierali koordynatora regionu i dyskutowali o przyszłości ugrupowania.

Mazurkiem Dąbrowskiego rozpoczęli pierwszy wielkopolski kongres Komitetu Obrony Demokracji zebrani w kinie Apollo. 7 lutego na sali miejsce zajął również twórca KOD-u i laureat Nagrody Wolności za „godną najwyższego uznania obywatelską aktywność”.
– Często pytają mnie, jak powstał KOD. Tutaj widzimy, jak powstał, jak powstaje – przemówienie rozpoczął Mateusz Kijowski. – KOD nie jest rozwiązaniem przyniesionym w teczce, wypracowanym w korporacji. To idea, która poderwała ludzi, dlatego musimy o niej rozmawiać. Musimy być strukturą regionalną. Warszawa, to, co się nazywa niepotrzebnie centralą, to struktura służebna. Ważne, co dzieje się tutaj, gdzie żyjemy, mieszkamy, działamy na co dzień.

O wieściach z Poznania wspomniał Krzysztof Podemski, przekazując pozdrowienia od Aleksandry Banasiak. Za wystąpienie na wiecu KOD-u, uczestniczkę poznańskiego czerwca 1956 r. spotkały nieprzyjemności ze strony duchowieństwa. Na placu Wolności przemawiała 9 stycznia.
– Jeżeli chcemy bronić demokracji, nie wystarczy samo skakanie na placu Wolności, ta formuła się przejadła – zaznaczał Banasiak, mówiąc o haśle „kto nie skacze, ten za PiS”. – Skupmy się na przyczynach.
I tak wymienia cztery filary przyszłości KOD-u: wsparcie dla osób dyskryminowanych, budowa społeczeństwa obywatelskiego – „KOD powinien obudowywać się stowarzyszeniami, mediami” – odkłamanie języka i edukacja.
– Młodzi, inteligentni ludzie mówią językiem PiS-u – opowiadał Banasiak. – Dla nich Wałęsa to Bolek, a żołnierze wyklęci są ostoją polskości. Liberalizm to dla nich wolność od płacenia podatków i do palenia marihuany. I jest to nasza wina, niedostatecznie ich wyedukowaliśmy.

Po przemówieniu Banasiaka dwóch mężczyzn zgłosiło kandydatury na stanowisko koordynatora regionu, Krzysztof Galbas i Zbigniew Zawada.
– PiS jest szczepionką, a my mamy odczyn poszczepienny, bolą nas stawy – mówił Galbas, 54-letni chirurg przed KOD-em związany z PO. – Ale od szczepionki zależy wykształcenie odporności.
Galbas podkreślał potrzebę przejrzystych struktur i klarownego programu, jak i przyciągnięcie do ugrupowania miliona 300 tys. osób. W tym młodych.
– Wyobraźmy sobie, że papież Franciszek pozdrawia młody KOD – wizję roztaczał Galbas, podczas przemówienia wyborczego parokrotnie podkreślając też zalety kontrkandydata: – Zrobiłem dziesięć procent tego, co on. Zbyszek, z tobą przegrać to jak wygrać.
Ostatecznie Galbas otrzymał 65 głosów, a z liczbą 165 koordynatorem został Zawada, były pilot wojskowy, nazwany „typowym przedstawicielem Polaków gorszego sortu”. Ogłosił, że na stanowisku zastępcy widzi Galbasa. Lekarz prorokował:
– Po drugiej stronie PiS-u jest pusto – a my albo się rozpadniemy, albo będziemy partią.

Galbas podkreśla, że rozwój komitetu i ugruntowanie jego pozycji pozwoli na dyktowanie własnych warunków w rozmowach z politykami.