“Czyściciel kamienic” na starych śmieciach. Piotr Ś. wraca na Stolarską i Niegolewskich

Oskarżony o stalking “czyściciel kamienic”, Piotr Ś., 15 lutego powrócił na ulice Stolarską 2 i Niegolewskich 14. Tym razem jednak w zupełnie innym charakterze…

Stolarska, niedługa ulica naprzeciwko szpitala wojskowego. Przy nr 2 na bramie wisi kłódka. Pomiędzy nadkruszoną ścianą a drzwiami ze sklejki listonosz powtykał zawiadomienia z poczty. Prawdziwy, nie ten którego “udawał” Piotr Ś., oskarżony o stalking “czyściciel kamienic”.
– Poczta! – krzyczał do domofonu Piotr Ś. 15 lutego. Na ten dzień wyznaczono w ramach postępowania sądowego oględziny budynków przy ulicach Stolarskiej 2 i Niegolewskich 14.
Do kamienicy Piotr Ś. nie mógł wejść inaczej, niż podszywając się pod doręczyciela. Nie miał kluczy. Prawie cztery lata temu, kiedy był jeszcze zarządcą budynku i posiadał swobodny dostęp do kamienicy, mieszkańcy nie żyli spokojnie. Ktoś odcinał im media, podrzucał gruz, śmieci, a nawet wstęgi z napisem “Ostatnie pożegnanie”.
Stolarską 2 w lutowy poniedziałek Piotr Ś. pożegnał od frontu. Nikt nie zareagował na fałszywego listonosza. Do budynku nie wszedł ani Piotr Ś., ani biegli z sądu.

Na podwórzu gratowisko, od frontu mur

– Ładnie sprząta właściciel – Piotr Ś. patrzy na wejście do kamienicy przy ul. Niegolewskich 14, zastawione butelkami po rosyjskich winach musujących. “Czyściciel” na miejsce przybył pierwszy. Trzy lata temu jako administrator budynku chciał zająć jedno z mieszkań. Przebywało w nim trzech lokatorów, zdaniem Piotra Ś. – bezprawnie. – Po zgromadzonych na progu wiktuałach wnioskuję, że element się przeniósł tutaj. Trzeba było zamurować drzwi, były włamania.
Piotr Ś. okrąża budynek, szukając wejścia od podwórka. Idzie z nim Anastazja Wieczorek Molga, dawniej mieszkająca przy ul. Niegolewskich 14. Gdy w lipcu 2014 r. wróciła do domu, na miejscu zastała ekipę budowlaną. Robotnicy próbowali zamurować drzwi.

– Zobaczymy, może ktoś jest – mówi Piotr Ś. do pracowników sądu. Podwórze zastawione jest starymi meblami. Z przepełnionych kubłów wystają śmieci. Były zarządca budynku pyta: – Sąd nie złożył wniosku o wydanie kluczy? Bo ja ich nie mam.
Podobnie jak na ul. Stolarskiej, parę minut po przybyciu na miejsce oględziny są już zakończone. Ponownie bez wejścia do kamienicy.
– Ale mieszkanie na Niegolewskich 20 jest już pięknie wyremontowane, mogę pokazać… – zaczyna Piotr Ś. Propozycje ucięta jest szybko.

Nic gorszego niż szczury

– Piotr Ś. zastraszał mnie, na piśmie oskarżał o nielegalne zajmowanie lokalu i pobieranie świadczeń – już po odejściu Piotra Ś. mówi były lokator z ul. Niegolewskich 14. Jeszcze przed frontem budynku, przed zamurowanymi drzwiami, Piotr Ś. zarzucał mężczyźnie, że żadne donosy nie miały miejsca. Zdenerwowany poznaniak pobiegł do domu. Wrócił z dokumentem podpisanym przez Piotra Ś. – Jak gangster zarzuca mi, że kłamię, pewnie, że się denerwuję.
Dawny administrator twierdził, że mężczyzna nie powinien narzekać. Kiedyś mieszkał ze szczurami, teraz ma nowe lokum, już nie na ul. Niegolewskich. Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
– Nowe? Ale czym opłacone – kręci głową mężczyzna. – Liberkowski obiecał mi mieszkanie w oficynie. Wyremontowałem je za osiem tysięcy złotych a później usłyszałem, że mam się wyprowadzać. Też na koszt własny.

Z byłym administratorem budynku dawny lokator już przy okazji oględzin nie porozmawiał. Piotr Ś. ponownie zasiądzie na ławie oskarżonych jeszcze w lutym. Grozi mu do trzech lat więzienia.