Grunwaldzka z szerokimi… konsultacjami

Najpierw atak, później kompromis – taką strategię przyjęli radni PO w sprawie zmian na ulicy Grunwaldzkiej. Taktyka najwyraźniej jest skuteczna, ponieważ we wtorkowe popołudnie władze miasta zapowiedziały pogłębione konsultacje społeczne na temat zmian na tej arterii.

Ta sprawa wzbudziła kontrowersje o wiele większe, niż ktokolwiek mógł przypuszczać – oto bowiem urzędnicy postanowili zrealizować w końcu zarzuconą za poprzedniego prezydenta koncepcję wydzielenia torowiska na ulicy Grunwaldzkiej, na odcinku od Stolarskiej do Bałtyku. Jest to odcinek, na którym często samochody blokują ruch tramwajowy. Przy okazji natomiast pojawił się pomysł, aby zwęzić ulicę Grunwaldzką także na odcinku od Wojskowej do Stolarskiej, zaś na pozyskanej w ten sposób przestrzeni stworzyć drogę rowerową. Zwolennicy tego rozwiązania argumentowali, że przy zwężeniu na dalszym odcinku i tak nie miałoby to znaczenia, ponieważ ulica Grunwaldzka na tym odcinku praktycznie i tak nie ma skrzyżowań, a przynajmniej nie takich, które generują ruch samochodowy.

Przeciwnicy podnieśli z tego powodu larum. Pojawiały się obawy uzasadnione – m.in. takie, że ruch rozleje się na uliczki Łazarza i Jeżyc, zatem trzeba by temu zapobiec. Nie szczędzono jednak także mocniejszych słów – Bartosz Zawieja, świeżo upieczony szef miejskich struktur PO, propozycję zmian nazwał fanaberią, a pomysłodawców – ignorantami. Podkreślał też, że radni osiedlowi są przeciwni zmianom, (o czym niektórzy z tych radnych dowiedzieli się właśnie z wypowiedzi medialnych).

Na wtorkowej sesji rady miasta Zawieja był już w nieco mniej bojowym nastroju i przyznawał, że kwestia wydzielenia torowiska od Stolarskiej do Bałtyku nie budzi kontrowersji, ale na zwężenie od Stolarskiej do Wojskowej nadal się nie godzi.
– To nie może być tak, że pod pozorem zrównoważonego transportu foruje się pewne rozwiązania – przemawiał podczas sesji. Dodał jednak nieco tajemniczo: – W tej sprawie z prezydentem zawarliśmy kompromis.

O tym kompromisie poinformował już po południu, na wspólnej konferencji z Maciejem Wudarskim, zastępcą prezydenta Poznania.

– Udało się wypracować rozwiązanie, po trochu wynikające z wniosków, które napłynęły podczas konsultacji – przyznawał Wudarski. – Jeżeli chodzi o te głosy to ok. 70 proc. było za wydzieleniem torowiska, natomiast w kwestii utworzenia drogi rowerowej głosy rozłożyły się mniej więcej po połowie.

Co się stanie teraz? Zostaną zorganizowane kolejne, pogłębione konsultacje z udziałem mieszkańców i radnych osiedlowych. Te zostaną zorganizowane w ciągu miesiąca, a jednym z jej punktów będzie debata publiczna. Na samym „gadaniu” się nie skończy – w ciągu kilku miesięcy zostanie przygotowany i wdrożony do realizacji projekt wydzielenia torowiska. Być może więc tramwaje na Grunwaldzkiej przyspieszą jeszcze przed otwarciem ronda Kaponiera. Zostanie też przygotowany przetarg na projekt utworzenia drogi rowerowej na odcinku od Stolarskiej do Bałtyku. Głównym więc tematem konsultacji będzie odcinek sporny – od Wojskowej do Matejki, a także odcinek od Matejki do Stolarskiej i skrzyżowanie Matejki, Szylinga i Grunwaldzkiej. Niezagrożony jest natomiast odcinek od ronda Skubiszewskiego do ronda Jana Nowaka-Jeziorańskiego, czyli ten, który nie wzbudzał kontrowersji.