Z Braniewa do Poznania. Historia Ewy i Gieni

Do azylu dla niedźwiedzi w poznańskim Nowym Zoo przyjechały dwa misie z ogrodu zoologicznego w Braniewie. Są to dwie niedźwiedzice, Ewa i Gienia, matka i córka. Kolejne dwa niedźwiedzie z braniewskiego zoo – samiec Pietka i jego córka Wojtusia – przyjadą do poznańskiego azylu jesienią, kiedy zostaną dla nich rozbudowane wybiegi. Obecnie trwa rozstrzyganie przetargu na wykonawcę rozbudowy.

To dzięki finansowaniu przez międzynarodową fundację Four Paws (four-paws.org) oraz dzięki staraniom dwojga naukowców – dr Agnieszki Sergiel oraz dr Roberta Maślaka w poznańskim zoo powstał azyl dla niedźwiedzi. Fundacja Four Paws zajmuje się ratowaniem życia niedźwiedzi, które mieszkają w dramatycznych warunkach na ternie Europy.

O wyborze Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu na budowę azylu dla niedźwiedzi zdecydowały: przewaga dużych wybiegów, kompetentna kadra oraz doskonałe warunki przestrzenne – pagórkowaty teren leśny.
– Dzięki dwustronnej umowie Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu z Braniewem i fundacją Four Paws, udało nam się stworzyć godne warunki życia dla tych niedźwiedzic, dlatego że w Braniewie absolutnie nie powinny zostać – mówi Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. – Koszty są spore, to jednak duże drapieżniki, które jedzą zróżnicowane pokarmy, zarówno roślinne jak i uzupełniane o dietę zwierzęcą. Mamy do tego bardzo duży wybieg, koszty budowy tej kolejnej części, na którą trafią dwa pozostałe niedźwiedzie czekające w Braniewie na możliwość wyjścia na prawdziwy wybieg, to jest prawie milion złotych.

Na wybiegach zrealizowanych w pierwszym etapie współpracy właściwe warunki znalazły trzy samce niedźwiedzi brunatnych ze schroniska dla zwierząt w Korabiewicach k/Warszawy. Były to niedźwiedzie Wania (zmarł w grudniu 2014) Misza (zmarł w styczniu 2016) i Borys, mieszkający obecnie w poznańskim azylu.

Realizacja II etapu pozwoli na poprawę sytuacji trzech samic Ewki, Gieni oraz Wojtusi i samca Pietki z zoo w Braniewie. Pietka został przekazany jako dar do zoo w Braniewie przez ukraiński cyrk, a urodził się w 1995 roku. Obecnie przebywa sam na bardzo małym betonowym wybiegu.

Ewka, podobnie jak Pietka, jest darem ukraińskiego cyrku ale jest od niego o rok starsza. Niedźwiedzica urodziła się w niewoli w 1994 r. i w tym samym roku trafiła do Braniewa. Była utrzymywana na bardzo małym betonowym wybiegu ze swoją córką Gienią.
– Fundacja Four Paws jest fundacją, która działa od lat dla dobro stanu zwierząt i kooperacja z poznańskim Ogrodem Zoologicznym pozwoliła na stworzeniu azylu niedźwiedziego. Mamy wybieg, na którym jest trawa, ziemia, drzewa – wyjaśnia Ewa Zgrabczyńska. – Transport przebiegał niezwykle spokojnie. Lekarze weterynarii, którzy praktykują w Berlinie i mają duże doświadczenie oczywiście uśpili zwierzęta po to, żeby mogły one zostać przeniesione do klatek transportowych i następnie tutaj nasi pracownicy Ogrodu Zoologicznego uczestniczyli w konwoju, który zakończył się sukcesem – szczęśliwym dowiezieniem obu dziewczyn na teren ogrodu zoologicznego. Niedźwiedzice zostały na razie wypuszczone w boksach adaptacyjnych, jeszcze nie wychodzą na zewnątrz, ponieważ muszą zaznajomić się z nowym środowiskiem, ale w przyszłym tygodniu będą cieszyły już naszą poznańską publiczność swoją obecnością.

Gienia urodziła się w zoo w Braniewie 27 grudnia 2003 roku. Jej ojcem jest Pietka. Wojtusia urodziła się w zoo w Braniewie w 2001 roku. Przebywa sama w małej betonowej klatce. Podobnie jak w przypadku Gieni, jej ojcem jest Pietka ale matką nieżyjąca od lutego 2011 roku Kajtusia (pochodząca z zoo w Łodzi), która bardzo cierpiała i musiała zostać uśpiona z przyczyn zdrowotnych w wieku 36 lat.