Trybunał dzieli poznańskich radnych? “To rozgrywka polityczna”

Rada miasta przyjęła podczas wtorkowej sesji stanowisko w sprawie respektowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. To trzecia tego typu decyzja polskich władz samorządowych po Łodzi i Warszawie. Stanowisko nie podoba się radnym PiS, którzy określają ją, nie przebierając w słowach: „To rozgrywka polityczna”.

Uważam, że należy z wyprzedzeniem podejmować takie działania, bo nie wiadomo, co się wydarzy za miesiąc, za dwa – mówił tuż po głosowaniu nad stanowiskiem prezydent Jacek Jaśkowiak.

Chodzi o stanowisko, które we wtorek, 26 kwietnia, zostało przeforsowane w czasie sesji rady miasta. Rada stwierdza w nim, że przy podejmowaniu uchwał stosować się będzie do treści orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, także tych nieopublikowanych w Dzienniku Ustaw oraz Dzienniku Urzędowym „Monitor Polski”. O co chodzi?

Na początku marca Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok o niekonstytucyjności dotyczącej go „ustawy naprawczej” zaproponowanej przez PiS. Premier Beata Szydło odmówiła publikacji wyroku, tłumacząc, że nie był on orzeczeniem wydanym zgodnie z obowiązującą ustawą. W ten sposób powstał konflikt, który jak się okazuje, podzielił także władze samorządowe. Najpierw w Łodzi, a następnie w Warszawie miejscy radni zadecydowali, że przy podejmowaniu uchwał będą stosować się do treści wszystkich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Teraz w ich ślady poszli radni z Poznania.

Z propozycją przyjęcia stanowiska wystąpił radny Marek Sternalski, szef klubu PO.

– Zadaniem samorządu jest dbanie o politykę rodzinna, wspieranie inwestycji, ale są takie momenty, w których każdy obywatel powinien zabrać głos – przekonuje Sternalski. – Są takie momenty, gdy pojawiają się wątpliwości, czy wszyscy w kraju przestrzegają prawa i szanują porządek konstytucyjny. Miasto powinno zażądać respektowania orzeczeń Trybunału.

Szefowi klubu radnych PO wtórował Tomasz Lewandowski, radny z klubu Zjednoczonej Lewicy.

– Dzisiejsze stanowisko ma wymiar symboliczny – mówi radny. – Sejm może wydać ustawy, które będą wpływały na samorząd, a które może zakwestionować Trybunał Konstytucyjny. Pojawią się wówczas wątpliwości, jak ma się zachować samorząd. Brak takiego stanowiska byłby przejawem tchórzostwa.

Za przyjęciem stanowiska byli radni z klubów PO i Lewicy. Przeciw zagłosowali członkowie klubu PiS.

– Klub radnych PiS stoi na stanowisku, że rada miasta jako podmiot, który powinien zajmować się wyłącznie sprawami związanymi bezpośrednio z mieszkańcami Poznania, czyli po prostu polityką miasta, nie powinien brać udziału w dyskusji na temat kwestii ogólnopolskich – komentuje Mateusz Rozmiarek, radny z klubu PiS. – Twierdzimy, że należy oddzielić sprawy miejskie od spraw ogólnokrajowych i pozostawić sprawy ogólnokrajowe Sejmowi.

– Czy uważają państwo decyzję poznańskich radnych za element politycznej rozgrywki? – dopytujemy.
To stanowisko zostało zainicjowane przez polityków Nowoczesnej, a to, że jest ono wdrażane w kolejnych miastach Polski, jest ewidentnie inicjatywą Platformy Obywatelskiej. Nie da się ukryć, że pan prezydent (Jacek Jaśkowiak – przyp. red.) jako osoba będąca czynną postacią w radzie programowej PO postanowił dołączyć do tej ekipy. Sądzę, że nie można tego interpretować tak: „Radni PiS uważają, że jest to rozgrywka polityczna”. To po prostu jest rozgrywka polityczna.

Pełna treść stanowiska Rady Miasta Poznania w sprawie respektowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dostępne jest na stronie www.poznan.pl