Nieproszeni goście na Wrocławskiej 20 nie dają żyć

– Święto, świętem a w kamienicy ZKZL na ul. Wrocławskiej 20 życie toczy się utartym szlakiem – pisze na Facebooku Stworzyszenie Wrocławska. Odór, a do tego mało przyjemne widoki – taka “niespodzianka” czekała 3 maja na mieszkańców na klatce schodowej kamienicy. Mieszkańcy przyznają, że widoki takie jak na zdjęciach nie należą do rzadkości.

We wtorek, 3 maja mieszkańców kamienicy przy ul. Wrocławskiej 20 powitał mało przyjemny widok. Sytuację opisało Stowarzyszenie Wrocławska na swoim profilu na Facebooku.
– O zapachach trudno pisać. Jeden z mieszkańców zadzwonił po policję. Przyjechali szybko i gościa zabrali. Współczujemy policjantom – czytamy na Facebooku. – Policja gościa zabrała ale pozostaje jednak problem co z krwią i innymi wydzielinami, których tutaj na fotografii wszystkich nie widać? Kto to ma uprzątnąć? Kiedy? Jutro a może zgodnie z grafikiem sprzątania ustalonym przez ZKZL? Tutaj powinna się odbyć natychmiast jakaś profesjonalna dezynfekcja i czyszczenie bo ta klatka służy niektórym jej bywalcom jako imprezownia i toaleta. Tu mieszkają także dzieci. Jest jeszcze inna kwestia. To co tu się dzieje to nie jest odosobniony przypadek. To się dzieje od lat prawie dzień w dzień i problem narasta.

Mieszkańcy mają już dosyć takiego zarządzania.
– Jeżeli ZKLZ nie potrafi zarządzać swoją nieruchomością to czy mieszkańcy mają przejąć inicjatywę? Czy mają wymienić zamki i zamknąć bramę wejściową i sami decydować o tym kto wchodzi na teren tej posesji? Wtedy zapewne przedstawiciel ZKZL znajdzie się niemal natychmiast i w asyście policji zażąda otwarcia bramy i przywrócenia mu możliwości władania tą nieruchomością – czytamy dalej.

Sławomir Cichocki ze Stowarzyszenia Wrocławska wyjaśnia, że lokatorzy należącej do miasta komunalnej kamienicy przy ul. Wrocławskiej 20 nie czują się bezpiecznie. Płacą ich zdaniem dosyć wysokie czynsze, a w zamian nie mają spokoju.
– Tam jest kompletna patologia. Kamienica zostawiona jest samopas, a mieszkańcy boją się wychodzić wieczorami z domu. Boją się zwracać uwagę kloszardom, którzy tam przebywają i się alkoholizują. Mieszkańcy czują się po prostu zastraszeni i nie rozumieją dlaczego ZKZL nie potrafi zaprowadzić tam porządku – wyjaśnia Sławomir Cichocki. – W Atanerach jest ochrona, która w takich przypadkach zareaguje i zawiadomi policję. Nie rozumiemy dlaczego ZKZL nie może takiej ochrony ustanowić w swojej nieruchomości, a przynajmniej tak długo, aż zaprowadzony zostanie tam całkowity porządek.

Coraz trudniej to znosić. Lokatorzy przekonują, że od lat zabiegają o poprawę sytuacji. Zwracali się do zarządcy budynku, którym jest Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych.
– Problem jest tam cały cały czas i jest to kompletna niemoc i nieumiejętność władania ZKZL nieruchomością miejską. To jest nieruchomość w centrum miasta w głównej i ważnej ulicy, a ostatnie zdarzenie to nie jest odosobniony przypadek. Czy my mamy naprawiać to miasto? To są fachowcy, którzy biorą pieniądze za zarządzanie, dlaczego więc nie kombinują, żeby było dobrze – zastanawia sie Sławomir Cichocki. – Jeżeli zrobimy dym na Facebooku lub zaangażuje się w to jeszcze np. prezydent Wiśniewski, który nie jest bezpośrednim przełożonym ZKZL to wtedy nagle coś się dzieje, pojawiają sie jakieś komisje i udają, że coś robią – przecież biorą za to pieniądze. Po jakimś czasie jednak wszystko wraca do normy.

Co na to zarządca?
– Problem tam jest taki, że brama jest i funkcjonuje, ale skutecznie i z dużą determinację przez osoby, które chcą tam wejść, jest otwierana na siłę. Na miejscu był nasz zarządca i miał znaleźć sposób, żeby ta brama uniemożliwiała nieproszonym gościom dostęp do kamienicy – mówi Magdalena Gościńska, rzecznik prasowy ZKZL. – Problem jest nam znany i ta kamienica jest pod szczególnym nadzorem. Interwencyjnie wieloktronie było tam sprzątane. Jeżeli chodzi o ostatnią sytuację to nie wiem, czy mieszkańcy nie wiedzą, gdzie powinni zgłaszać takie przypadki.

Jak przekonuje Magdalena Gościńska, ZKZL od dłuższego stara się rozwiązać problem kamienicy przy ul. Wrocławskiej 20. W poniedziałek, 9 maja ma zostać wprowadzone rozwiązanie, które powinno w końcu uniemożliwić wejście do kamienicy nieproszonym gościom.
– Na poniedziałek zaplanowany jest montaż urządzenia usprawniającego domofon, który w ostatnim czasie był uszkodzony. Mieszkańcy uzyskają kody indywidualne, których znajomość tylko umożliwi wejście do kamnienicy i mamy nadzieję, że te zmodernizowane urządzenia spowodują, że będzie tam bezpieczniej i wejście dla nieproszonych gości zostanie mocno utrudnione – wyjaśnia Magdalena Gościńska.

Miejmy nadzieję, że działania jakie na początku przyszłego tygodnia zamierza podjąć ZKZL, pozwolą mieszkańcom kamienicy przy ul. Wrocławskiej 20 czuć się wreszcie komfortowo i bezpiecznie, a nieproszeni goście nie będą pierwszym, mało przyjemnym widokiem po wyjściu z domu.