Czym oddychamy w Poznaniu?

Niestety, niczym dobrym. Choć miejscy urzędnicy przekonują, że nie ma się czego bać, to już międzynarodowe instytucje nie mają wątpliwości: najgorzej nie jest, ale nie mamy się czym chwalić.

„Przy tak precyzyjnych zasadach pomiarów i ich interpretacji łatwo można się pomylić i straszyć zagrożeniami, których tak naprawdę nie ma” – tak jeszcze niedawno poznańscy urzędnicy odpowiadali na zarzuty społeczników, którzy twierdzili, że powietrze w Poznaniu jest już nie tylko zagrożone, ale wręcz groźne dla mieszkańców miasta.

Odmówić części racji obu stronom nie sposób. Urzędnicy, mówiąc o zanieczyszczeniach, pokazują normy – zwłaszcza te średnioroczne, według których rzeczywiście zagrożenia nie ma. Np. w przypadku pyłu zawieszonego PM10 polskie normy (niezbyt wyśrubowane, co trzeba przyznać) dopuszczają w wymiarze 24-godzinnym stężenie na poziomie 50 µg/m3, a rocznie przekroczyć ten poziom można aż 35 razy. Sęk w tym, że tylko w styczniu w Poznaniu poziom 24-godzinny został przekroczony aż… 14 razy! Co więcej, bywały dni, w których poziom stężenia tego pyłu sięgał 114 µg/m3! Luty to 4 dni przekroczenia norm, marzec to kolejne 4 dni, a kwiecień – 5 dni. Maj (póki co) jest spokojny, ale i tak ciężko się spodziewać, że w roku 2016 liczba 35 dni nie zostanie przekroczona.

W przypadku pyłu PM2.5 jest jeszcze gorzej – chociaż normy nie są podane, to Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że średnie stężenie 24-godzinne nie powinno przekraczać 25 μg/m3. W styczniu 2016 roku taki poziom udało się utrzymać przez… 6 dni. Luty był już lepszy – przekroczenie dobowego poziomu wyło wykrywane przez stację na Polance „zaledwie” przez 12 dni, choć w marcu już nastąpił powrót do „normy” (10 dni bez przekroczenia poziomu zalecanego przez WHO).

Kiepskie powietrze w Polsce jest dostrzegane na świecie. Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała w połowie maja raport pokazujący, że polskie miasta nie mają sobie równych w Europie. Badania prowadzone przez WHO objęły aż 795 miasta w 67 państwach, a obejmowały okres 2008-2013 (w przypadku Polski brany był pod uwagę rok 2013). Od tego czasu zanieczyszczenie Powietrza w Poznaniu tylko trochę się zmieniło – w najgorszym miesiącu 2013 roku (w styczniu) średnie stężenie pyłu PM10  wyniosło 50 μg/m3, podczas gdy w 2015 roku najgorszy pod tym względem był luty z wynikiem 55 μg/m3.

Ten sam raport WHO podaje listę najgorszych miasta na świecie pod względem zanieczyszczenia powietrza. Polskie miasta otwierają stawkę europejską, choć Poznaniowi do najgorszych wciąż wiele brakuje. Nasze „rodzime” zestawienie tworzą 153 miasta, ale Poznań wypadł poza pierwszą… setkę. Mimo to normy średnioroczne w Poznaniu w 2013 roku figurują jako przekroczone – a od tamtego czasu powietrze w stolicy Wielkopolski nie uległo poprawie.