Kolejny po Jarmarku Francuskim kiermasz, tym razem Świętojański, startuje w samym centrum Poznania już 11 czerwca. Na 41. odsłonę imprezy handlarze przygotowali ręcznie robione zabawki, buty, wyroby z drewna i ceramiki, ale też lniane oraz wełniane kreacje autorstwa artystów-plastyków, wiklinowe kosze, wesołe łopatki kuchenne czy gliniane garnki.
– Ulica Wroniecka zapełni się numizmatykami oraz handlarzami staroci, którzy przez lata rozsławili jarmark, natomiast w starorynkowych domkach, na kramach i kramikach przeszło stu wystawców zaprezentuje rękodzieło, obrazy, ale i specjały kuchni polskiej, regionalnej, jak również tej z dalszych zakątków Europy i świata – opowiada Iwona Rafińska, prezes spółki Targowiska.
Od lat wielkim zainteresowaniem cieszą się artykuły spożywcze pochodzące z Litwy, takie jak wiejskie chleby, kindziuki, cepeliny czy kresowy kwas chlebowy. Smakosze rodzimych produktów znajdą tradycyjne podlaskie wędliny, poznańskie rogale marcińskie, miody z własnej pasieki i inne wyroby pszczele, piwa z małych lokalnych browarów oraz polskie wina ekologiczne. Na stoiskach pojawi się także turecka i grecka chałwa, baklava i inne wypieki orientalne, ręcznie wyrabiane naturalne mydła i kosmetyki z Maroka, oryginalne herbaty i kawy ze Sri Lanki.
– Przedstawiciele wielu zawodów rzemieślniczych nie tylko zaprezentują swoje wyroby – hafty, rzeźby, snycerstwo, biżuterię – ale i umiejętności podczas pokazów żywego rzemiosła – zapowiada Bogumiła Frąckowiak z Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej. – Chcemy zainteresować rzemiosłem młodych ludzi, szczególnie gimnazjalistów, stojących na rozdrożach dalszej edukacji i wyborów zawodowych.
Dla najmłodszych zwiedzających przygotowano “Bajkowy Rynek – Poznań czyta dzieciom”. Gawędy i opowieści przeczyta m. in. Piotr Reiss, Paweł Binkowski i Kasia Wilk a na płycie Starego Rynku stanie wczesnośredniowieczna osada Wojów Grodu Wałcz.
Szczegółowy plan jarmarku dostępny jest na stronie organizatora.
Stoiska handlowe funkcjonują codziennie, od 11 do 26 czerwca od godz. 10 do godz. 21 lub do przysłowiowego “ostatniego” klienta.