Parokrotnie okradali kościół na Wildzie, chcieli zabrać nawet… parapet

Jak trwoga to do Boga, jak po zarobek – do kościoła. W ciągu ostatnich tygodni trzech poznaniaków wynosiło ze świątyni na Dębcu miedziane przedmioty, powodując straty na 16 tysięcy złotych. Skradzione rzeczy, w tym rynny i fragmenty dachu, sprzedawali na złomowiskach.

O pierwszej kradzieży funkcjonariusze zostali poinformowani 3 czerwca, o drugiej trzy dni później. Kolejne zgłoszenie dotyczyło uszkodzenia poszycia dachowego. Za każdym razem uwaga złodziei skupiała się na miedzianych rynnach i elementach dachu.

– Zajmujący się tą sprawą policjanci natychmiast przystąpili do zbierania informacji mogących przyczynić się do ustalenia i zatrzymania sprawców tych przestępstw. Funkcjonariusze po przesłuchaniu świadków i przeanalizowaniu zabezpieczonego monitoringu oraz skontrolowaniu skupy złomów ustalili personalia trójki podejrzanych – relacjonuje Patrycja Banaszak z zespołu prasowego poznańskiej policji.

Podejrzani, mieszkańcy Poznania, zostali zatrzymani 14 czerwca. Na akcje chodzili razem lub w pojedynkę, a w połowie maja dwójka z nich próbowała wynieść z kościoła… miedziany parapet. Wtedy jednak zostali spłoszeni przez spacerującą kobietę.

Poznaniacy usłyszeli zarzuty kradzieży i uszkodzenia mienia. Łącznie wartość wszystkich strat poniesionych przez parafię oszacowano na 16 tys. zł. Za przestępstwa grozi nawet 5 lat więzienia.

Część skradzionych elementów została przez funkcjonariuszy odzyskana i przekazana do prawowitego właściciela.