Poznań goni Zachód… śmieciami

Miasto chwali się spalarnią przy Gdyńskiej, która przyjmuje, perfumuje i przerabia na energię odpady z Poznania i okolic. – Skończyła się epoka składowania przechowywania odpadów na wysypiskach przez wiele lat. Teraz będziemy z nich produkować energię, nie tylko elektryczną ale też cieplną – przekonuje Arkadiusz Stasica, wiceprezydent Poznania.

 połowie czerwca instalacja przekształciła odpady w pierwsze megawatogodziny energii elektrycznej, przekazywane do krajowej sieci. Docelowo obiekt wytwarzać może około 130 tys. MWh prądu oraz 300 tys. GJ ciepła rocznie, co odpowiada zapotrzebowaniu kilkudziesięciotysięcznego osiedla. Ilość energii jest w dużym stopniu zależna od zarządzania odpadami w poznańskich gospodarstwach domowych – ważna jest zarówno jakość śmieci, jak i zawarte w nich PCV – z tego powodu popiół, odpady zielone, ziemia, sprzęt elektryczny i elektroniczny, akumulatory, gaśnice, opony, czy też ramy okienne do spalarni trafić nie mogą.

– Instalacja budowana we współpracy z partnerem prywatnym Sita Zielona Energia spełnia wszystkie wymogi techniczne, by po okresie próbnego rozruchu móc ruszyć pełną parą – zapewnia Arkadiusz Stasica, wiceprezydent Poznania. – Poznań dołącza zatem do innych nowoczesnych miast europejskich, które wykorzystują odpady jako surowiec energetyczny. Skończyła się epoka składowania przechowywania odpadów na wysypiskach przez wiele lat. Teraz będziemy z nich produkować energię, nie tylko elektryczną ale też cieplną. Jest to dla naszego miasta olbrzymia zmiana jakościowa.

Obecnie obiekt znajduje się w fazie próbnej, gorącego rozruchu – dziennie od 700 do 1100 ton odpadów z Poznania i okolicznych gmin nie trafia już na wysypisko, a właśnie do instalacji przy ul. Gdyńskiej. Panujące w bunkrze podciśnienie w połączeniu ze środkami dezodoryzującymi zapobiegaja wydostawaniu się nieprzyjemnych zapachów na zewnątrz instalacji. Odpady za pomocą suwnicy trafiają z bunkra do leja zasypowego a następnie na ruszt, gdzie spalane są  w temperaturze ok. 1000 stopni Celsjusza.

– Gorący rozruch, czyli uruchomienie pieca i palenie odpadów, powinien potrwać do listopada. Zaczęliśmy już produkować prąd, spodziewamy się, że w sierpniu wytworzymy pierwszą energię cieplną – mówi Jan Michel Kaleta, prezes zarządu Sita Zielona Energia. – Harmonogram inwestycji był bardzo ambitny, ale udaje nam się go dotrzymywać. Skompletowaliśmy kadrę kierowniczą, od stycznia pracuje też zespół eksploatacji. Zatrudniliśmy już ponad 40 osób, ale będziemy prowadzić rekrutację na jeszcze kilka stanowisk.

Aktualnie załoga spalarni przygotowuje się do oddania obiektu do użytkowania. Miasto chce otwarcia instalacji do końca roku, co wiąże się z m.in. zakończeniem przebudowy układu drogowego w rejonie ulic Bałtyckiej i Gdyńskiej.

– Śmieciarki dojeżdżają dzisiaj do ITPOK bez problemu i stanowią zaledwie jeden procent dotychczasowego ruchu w tej części miasta. Trwające prace drogowe nie wpływają w negatywny sposób na funkcjonowanie spalarni. Nowy układ drogowy ma służyć nie tyle instalacji, co przede wszystkim mieszkańcom – wyjaśnia wiceprezydent.