Trzeba przyznać, że organizatorzy festiwalu Animator potrafią promować go w nietypowy sposób. Już od trzech lat ustawia na ulicach Poznania różne „zabawki” – tak też dzieje się i w tym roku.
Najwięcej (jak zwykle) będzie zoorotropów, czyli cylindry ze znajdującymi się wewnątrz krótkimi historyjkami obrazkowymi. Co ciekawe, to urządzenie zostało wynalezione ponad 100 lat temu! Cylindry można wprawić w ruch, wówczas – patrząc przez szczeliny w urządzeniu – widzimy obrazki tylko w momentach, gdy szczelina znajduje się bezpośrednio przed naszymi oczami. Daje to specyficzny efekt stroboskopowy, sprawiający wrażenie ruchomej scenki.
Zoorotropy stanęły m.in. na Starym Rynku oraz placu Wolności. W tej drugiej lokalizacji została także ustawiona Camera Obscura, czyli sześcienna konstrukcja, przypominają stary aparat fotograficzny (choć o wiele większa). środku na starych kinowych fotelach, przy dźwiękach pianina można oglądać obraz ulicy wpadający do środka przez mały otwór w ścianie.
Najbardziej widoczny jest jednak wielki biały namiot, który został ustawiony w parku Wieniawskiego, czyli za Teatrem Wielkim. To tam właśnie (podobnie jak w roku ubiegłym) znajdować się będzie klub festiwalowy. Pierwsze wydarzenie w klubie już we wtorek, 5 lipca. Wówczas odbędzie się tam pierwszy tegoroczny pokaz w cyklu „Animator bez Selekcji”.