Gdyńska jednak będzie szeroka

Dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu w obie strony, a do tego ronda zamiast skrzyżowań – tak będzie wyglądała ulica Gdyńska na terenie Czerwonaka. Władze Poznania i Czerwonaka doszły w końcu do porozumienia.

Przypomnijmy – poprzednie władze Poznania zadeklarowały, że ulica Gdyńska na terenie Czerwonaka (po której jeździć będą także ciężarówki dowożące śmieci do spalarni w Karolinie) będzie miała po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Miała to być swego rodzaju rekompensata za uciążliwe sąsiedztwo: nie tylko elektrociepłownię, ale także właśnie spalarnię.

Nowe władze jednak, z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem na czele, zaczęły się z tego pomysłu wycofywać. Doszło do pewnego konfliktu na linii Poznań-Czerwonak. Miejscy urzędnicy przekonywali, że w tamtym miejscu bardziej sprawdzi się układ z jednym pasem ruchu w każdą stronę. Na poparcie swoich tez przedstawili analizę ruchu, która miała potwierdzać ich wyliczenia. Pomysł ten nie spodobał się jednak władzom i mieszkańcom Czerwonaka, które przedstawiły swoją analizę. Te badania oczywiście potwierdzały zasadność poszerzenia Gdyńskiej.

W czwartkowe popołudnie w starostwie powiatowym w Poznaniu doszło do spotkania, na którym w końcu zostało zawarte porozumienie – korzystne dla gminy Czerwonak.
– Zaproponowaliśmy władzom Czerwonaka układ bardziej nowoczesny. Przeprowadziliśmy analizę ruchu, która wykazała, że tamto rozwiązanie w tym konkretnym miejscu nie będzie efektywne, jeśli chodzi o komunikację – mówił po spotkaniu z władzami gminy Czerwonak i Powiatu Poznańskiego, zastępca prezydenta Poznania Maciej Wudarski. – Zaproponowaliśmy wariant optymalny, oszczędnościowy, ze skrzyżowaniami z sygnalizacją świetlną oraz jedną jezdnią na fragmencie od ulicy Piaskowej do Poznańskiej. Spotkało się to niestety ze złym przyjęciem zarówno mieszkańców Czerwonaka, jak i władz gminy.

– Z naszej ekspertyzy wynika, że dwa dodatkowe pasy ruchu pomiędzy ulicą Piaskowa a Poznańska na ul. Gdyńskiej powinny się znaleźć – mówił z kolei Jacek Sommerfeld, wójt gminy Czerwonak.

W przekazanym władzom Poznania w czwartek, 14 lipca, stanowisku, gmina Czerwonak, powołując się na wyniki ekspertyzy, wskazała, że układ dwujezdniowy jest na tym odcinku ulicy Gdyńskiej wymagany, optymalny i jedyny możliwy do przyjęcia. I ostatecznie ten wariant będzie realizowany. Deklarację taką Maciej Wudarski złożył po spotkaniu z Sommerfeldem i  Janem Grabkowskim, starostą Powiatu Poznańskiego.

– Traktujemy poważnie zobowiązania, które złożyły poprzednie władze Poznania, choć nie do końca się z nimi zgadzamy. Żałuję, że nie udało nam się przekonać władz Czerwonaka do naszego rozwiązania. Szkoda przede wszystkim środków publicznych – mówił prezydent Wudarski. – Nadal uważamy, że nasz wariant byłby bardziej efektywny. Ulica dwujezdniowa nie jest remedium na wszystkie bolączki komunikacyjne. Naszym zdaniem narzędziem o wiele skuteczniejszym jest komunikacja publiczna. Skoro jednak otrzymaliśmy wyraźną czytelną informację od władz Czerwonaka podpartą wynikami analizy, dalsze przeciąganie tej sprawy nie miałoby sensu.

Stronom zależy na jak najszybszym przeprowadzeniu inwestycji. Dlatego istniejąca już dokumentacja do dwujezdniowego wariantu była jednym z czynników przesądzających o jego przyjęciu. Będzie go jeszcze musiała zaakceptować Rada Miasta Poznania. Uchwała ws. zatwierdzenia środków finansowych na realizację inwestycji poza granicami miasta trafi na sesję we wrześniu. Budowa całego układu wraz z drogą serwisową i ścieżkami rowerowymi ma kosztować około 30 mln zł. Realizacja wariantu zaproponowanego przez miasto byłaby tańsza o około 7-8 mln zł. Dodatkowe wydatki, oprócz wyższych kosztów samej budowy, związane są z koniecznością wykupu nieruchomości i gruntów pod tę inwestycję.