Straż miejska podsumowuje reorganizację. “Ten czas nie był najgorszy”

Pół roku po rozpoczęciu reorganizacji poznańskiej straży miejskiej jej komendant jest pełen optymizmu. „Ten czas nie był najgorszy” – twierdzi Waldemar Matuszewski. W pierwszej połowie 2016 mieszkańcy zgłosili do jego jednostki ponad 26 tys. interwencji. Najwięcej dotyczyło nieprzepisowego parkowania.

Uważamy, że trzeba się zmieniać – mówił pół roku temu komendant Waldemar Matuszewski, zapowiadając restrukturyzację Straży Miejskiej Miasta Poznania. Poprawę funkcjonowania jednostki miały przynieść m.in. reorganizacja referatów, zwiększenie liczby strażników terenowych i powołanie Ekopatrolu. Dziś można już mówić o pierwszych efektach tych zmian. Jak mówi komendant Matuszewski, są one jak najbardziej pozytywne.

– Ten czas nie był najgorszy – przekonuje Matuszewski. – Nasza reorganizacja wprowadziła dużo zmian w samej straży, ale też w postrzeganiu jej przez mieszkańców. Coraz częściej mówi się o nas in plus, co daje nam dodatkową energię do działania.

Energii strażnicy będą w najbliższym czasie potrzebować sporo, a to dlatego, że w tym roku liczba zgłoszeń ze strony mieszkańców wzrosła w stosunku do roku ubiegłego. Po pomoc do mundurowych ze straży miejskiej przez pierwsze 6 miesięcy 2016 r. poznaniacy zwracali się przeszło 26 tys. razy, czyli o 1000 więcej niż w ciągu pierwszego półrocza roku 2015. Najczęstszy typ interwencji pozostaje bez zmian. Większość wezwań dotyczy łamania przepisów ruchu drogowego, a dokładniej – nieprzepisowego parkowania.

– To mieszkańcy powinni determinować i determinują nasze działania – zauważa komendant Matuszewski. – Rosnąca liczba zgłoszeń pokazuje, że mieszkańcy dostrzegają potrzebę funkcjonowania straży. Wciąż najwięcej dotyczy parkowania samochodów. Powoli odchodzimy od blokowania kół na rzecz na rzecz stosowania wezwań dla kierowców, które strażnicy wkładają za wycieraczkę. W tym roku zastosowaliśmy ok. 9 tys. takich wezwań.

Wezwania zostawiane za wycieraczkami pojazdów pozwalają strażnikom zaoszczędzić sporo czasu i dzięki temu być bliżej mieszkańców. Ale jakkolwiek najliczniejsze, interwencje związane z nieprzepisowym parkowaniem to zaledwie część wszystkich interwencji podejmowanych przez strażników.

Wiele interwencji dotyczy osób nietrzeźwych – i tych spożywających alkohol w miejscach publicznych (905 interwencji), i tych wymagających przewiezienia na izbę wytrzeźwień (831 interwencji). Sporo pracy mają funkcjonariusze z powołanego wraz z początkiem 2016 r. Ekopatrolu, którzy zdążyli już ujawnić 445 dzikich wysypisk, przeprowadzić 370 kontroli legalności spalania odpadów, a oprócz tego przetransportować do schroniska ponad 300 bezpańskich psów i kotów. Na brak zajęć nie mogą narzekać również obserwatorzy miejskiego monitoringu. W sumie wypatrzyli bowiem aż 3800 zdarzeń wymagających interwencji służb porządkowych.

W kontekście ostatnich działań straży miejskiej istotna jest również jej współpraca z GOAP-em polegająca na wspólnych kontrolach posesji.

– Nasza współpraca ze strażą miejską przebiega jak najbardziej pozytywnie – przekonuje Bartosz Wieliński, dyrektor GOAP-u. – Tylko przez pół roku mamy ponad 13 tys. wizji nieruchomości na terenie samego Poznania.

Czego dotyczą kontrole?

– Przede wszystkim pojawiają się niewykazane działalności gospodarcze, tak że często zdarza się tak, że wspólnota, spółdzielnia czy właściciel nieruchomości nie wykazał, że w lokalu znajduje się działalność gospodarcza. Dotyczy to również pojemników poza systemem GOAP-u, czyli takich, które nie są prawidłowo oznakowane czy zaczipowane – wymienia Wieliński i zapowiada: – Tych wizji chcemy przeprowadzać coraz więcej.

Więcej o bieżących działaniach poznańskiej straży miejskiej, w tym także współnych działaniach z GOAP-em, można znaleźć na stronie: www.sm.poznan.pl