Miłość, tragiczna śmierć przyjaciółki sprzed lat, siostrzana więź, a także intryga kryminalna. W tle światowa stolica mody – Paryż – a także urokliwa Prowansja, egzotyczna Indonezja oraz … Poznań i jego nieznane zakamarki. W niezwykłą podróż zabiera nas Ewa Przydryga, poznanianka, absolwentka filologii angielskiej na UAM, która obecnie pracuje jako nauczycielka języka angielskiego i tłumacz. “Motyle i ćmy” to jej debiut literacki.
– Urodziłam się i wychowałam w Poznaniu, tutaj też nadal mieszkam – właśnie dlatego w akcję powieści wpisane są często mniej znane zakątki Poznania, są to jednak miejsca bliskie mojemu sercu – mówi autorka. – Ukończyłam filologię angielską na UAM, obecnie pracuję jako nauczycielka języka angielskiego i tłumacz. Powieść “Motyle i ćmy” jest moim debiutem literackim. Jest to thriller psychologiczny łączący elementy powieści obyczajowej. Obmyślam już jednak fabułę kolejnej powieści.
Uzależnienie od tworzenia historii, postaci, relacji międzyludzkich, budowania napięcia – inspiracji do napisania powieści było dużo. Podróże po Francji, znanych metropoliach i tych najodleglejszych zakątkach Prowansji i Lazurowego Wybrzeża, które trudno odnaleźć na turystycznych szlakach. Poza Poznaniem to właśnie głównie tam rozgrywa się akcja powieści. Widziane oczami Julii przedstawione są w taki sposób, by czytelnik miał wrażenie, że smakuje, odczuwa i spaceruje po miejscach, które przenoszą się z książki i malują w jego wyobrażni.
– Będąc introwertyczką mój świat wyobrażni zawsze był niepoprawnie kolorowy i rozbudowany. Łatwiej zawsze przychodziło mi pisać, niż mówić. Inspiracje czerpałam zewsząd; czasem punktem odniesienia stawał się nawet pozornie nieistotny drobiazg jak podróż metrem, wymiana zdań przechodnów, czy zwykłe – niezwykłe życie rozgrywające się na ulicach miast po których podróżowałam i które obserwałam – przyznaje Ewa Przydryga. – Zastanawiałam się wówczas min. kim są ci mijani przeze mnie nieznajomi albo dokąd się spieszą, a moje myśli doszeptywały historię i wątki, które trafiały niejednokrotnie na karty książki.
Autorka przyznaje także, że od dawna interesuje się kryminalistyką.
– Rozważałam nawet kiedyś podjęcie studiów na tym kierunku. Nie udało się, ale nie zaprzestałam czytania tematycznych książek z tej właśnie dziedziny. Pisząc powieść konsultowałam swoje wiadomości z technikiem kryminalistyki, by móc bazować na faktycznych działaniach śledczych – wyjaśnia Przydryga. – Połączenie świata nauki z moim światem wyobraźni zaowocowało właśnie powieścią “Motyle i ćmy”. Ponadto, zawsze ciekawiły mnie motywy działania przestępców. Nie zawsze są to przecież zatwardziali kryminaliści, czasem splot nieszczęśliwych wydarzeń, czy błędnych decyzji wtrąca zwyczajnych ludzi w matnię, z której nie widzą innego wyjścia. Stąd też tytuł “Motyle i ćmy” – pewien bieg niefortunnych zdarzeń może sprawić , że przestajemy wieść życie pięknego, barwnego motyla, który personifikuje dobro, a w miejscu jego skrzydeł na stałe wrastają te należące do mrocznej ćmy.
Dlaczego warto sięgnąć po książkę “Motyle i ćmy?”
– Dla jej postaci – są to bohaterowie o różnych charakterach i osobowościach, ich wspólnym mianownikiem jest jednakże to, że są to ludzie z “krwi i kości”, każdy z nich skrywa mniej lub bardziej mroczny sekret, ma jakąś skazę, która czyni go niedoskonałym. Ale większość z nich dąży do tego, by stawić czoła piętnu, czy słabościom, które noszą w sobie. Dzięki temu są prawdziwi, zwyczajnie ludzcy – przekonuje autorka. – Dla historii, wartkiej akcji i jej ciągłych zwrotów. Dla kroczenia po tych nieoczywistych ścieżkach, na których nic nie jest takie, jakim się wydaje. Dla miejsc, w które wpleciona jest historia Julii.
Powieść “Motyle i ćmy” Ewy Przydrygi ukaże się 12 września 2016 roku.