Każdy może zostać wykluczonym. O mechanizmach dyskryminacji w Teatrze Polskim

Teatr Polski nowy sezon artystyczny otwiera premierą „Scen Myśliwskich z Dolnej Bawarii” w reżyserii Grażyny Kani. Spektakl na przykładzie wiejskiej społeczności pokazuje, w jaki sposób społeczeństwa, w imię obrony moralności i ukonstytuowanego stylu życia, mogą wytwarzać mechanizmy wykluczenia.

„Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii” Martina Sperra zapoczątkowały w połowie lat 60. w Niemczech falę „nowych dram ludowych”. Autor został okrzyknięty wschodzącą gwiazdą niemieckiego teatru. W 1968 roku zagrał główną rolę w głośnej filmowej adaptacji „Scen myśliwskich…” w reżyserii Petera Fleischmanna.

Spektakl na przykładzie wiejskiej społeczności pokazuje, w jaki sposób społeczeństwa, w imię obrony moralności i ukonstytuowanego stylu życia, mogą wytwarzać mechanizmy wykluczenia. A także, jak mogą się one umacniać i integrować poprzez obecność kogoś, kto zagraża utrzymaniu status quo.

W Teatrze Polskim 2 września odbędzie się premiera spektaklu “Scen myśliwskich z Dolnej Bawarii” w reżyserii Grażyny Kani, absolwentki PWSFTviT w Łodzi (1997) i Hochschule für Schauspielkunst Ernst Busch w Berlinie (2001).

– “Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii” to pramiera sprzed równo 50 lat napisana przez Martina Sperra. Dziwne, że chociaż ten utwór jest dość popularny w całej Europie i dość często grany, to przez 50 lat nie znalazł się w teatrze w Polsce – mówi Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu.

W dramacie Sperr pokazuje mieszkańców małej wsi, w której obecność tego, kto nie przystaje do reszty, pociągnęła za sobą sekwencję przemocy – nagonka na innego popchnęła tu niepełnosprawnego intelektualnie do samobójstwa, a homoseksualistę do morderstwa. Polowanie na ofiarę trwało tak długo, aż w końcu wzięła ona odwet, sama stając się myśliwym.

– Na początku miałam duże obiekcje, czy ten tekst jest jeszcze po co wystawiać w Polsce. Ale temat – nagonka pewnej społeczności na outsidera, młodego homoseksualistę – stał się u nas bardzo aktualny – uważa reżyserka, Grażyna Kania. – W głęboko katolickiej wsi tych outsiderów jest więcej. Jest również niepełnosprawny chłopiec, z którego wszyscy się śmieją, wytykają palcami i nazywają debilem. Z kolei matka tego niepełnosprawnego chłopca naraziła się wiejskiej społeczności tym, że żyje z innym mężczyzną niż ze swoim mężem.

Bohaterem Sperra jest społeczność oraz rządzące nią i wytwarzane przez nią prawa – intencją autora nie jest denuncjacja, ale próba rozpoznania mechanizmów. W spektaklu Grażyny Kani na przykładzie jednostkowej historii widzimy społeczny proces dyskryminowania, wyłączania ze wspólnoty i drogę do zbrodni moralnie usprawiedliwionej przez społeczność.

– Bohaterów łączy to, że chcą się jednak tej społeczności przypodobać i być jej częścią. Dlatego ta opowieść tak naprawdę nie jest o outsiderach, ale o mechanizmach wykluczania i przyjmowania tych ludzi do społecznosci – wyjaśnia Grażyna Kania. – Nie interesuje mnie prowokacja, a dyskusja. Opowiadamy o uniwersalnych mechanizmach wykluczania, których powody mogą być bardzo różne. Na przykład za mała albo za duża dziurka w nosie. Każdy może w pewnym momencie zostać wykluczonym, powód jest nie istotny.

Premiera: 2 września 20156, godz. 19:00
Następne spektakle: 3, 4, 6, 23, 24 i 25 września 2016, godz. 19.00
Scena: Duża Scena
Czas trwania: 1 godzina 50 minut
Bilety: 30 – 50 zł

Reżyseria: Grażyna Kania
Przekład: Sława Lisiecka
Współpraca dramaturgiczna: Paulina Skorupska
Scenografia i kostiumy: Sabine Mader
Muzyka: Dominik Strycharski
Reżyseria świateł: Michał Głaszczka
Asystent reżysera: Aleksandra Henglewska
Asystent scenografa i tłumacz: Katarzyna Śmielska
Inspicjent: Magdalena Matusewicz

Obsada:
Piotr B. Dąbrowski /Abram/
Teresa Kwiatkowska /Barbara/
Anna Biernacik /Tonka/
Ewa Szumska /Maria/
Konrad Cichoń /Rovo/
Barbara Prokopowicz /Zenta/
Barbara Krasińska /Rzeźniczka/
Kornelia Trawkowska /Paula/
Piotr Kaźmierczak, Jakub Papuga /Volker, Georg/
Andrzej Szubski /Kostuch/

Tłumaczenie piosenki: Bogumiła Szachnowska
Opracowanie tłumaczenia i tekstu: Grażyna Kania