Jacek Jaśkowiak: Nie mam antymotoryzacyjnej obsesji

„Nie mam antymotoryzacyjnej obsesji” – przekonuje Jacek Jaśkowiak w komunikacie opublikowanym na stronie www.poznan.pl. Prezydent zaznacza, że chciałby odkorkować miasto, a jedyną drogą do osiągnięcia tego celu jest zrównoważony transport, który konsekwentnie będzie promował.

„To będzie długi, a dla niektórych może i bolesny proces” – nie ukrywa Jaśkowiak. Co do słuszności swoich przekonań nie ma jednak wątpliwości.

„Patrząc na nasze ulice, nie widzę innego wyjścia. Europejskie miasta dawno już poszły tą drogą” – zauważa prezydent. Jego propozycja, co podkreśla po raz kolejny, to zrównoważony transport. W założeniu ma on odkorować miasto i przyczynić się do zmniejszenia liczby samochodów stłoczonych na poznańskich ulicach, parkingach w centrum, a także chodnikach, które często blokowane są przez niechlujnie zatrzymujących na nich swoje auta kierowców.

„W Poznaniu jest zarejestrowanych 351 tys. samochodów osobowych” – tłumaczy Jaśkowiak i dodaje: „Według GUS codziennie do naszego miasta wjeżdża ok. 100 tys. kolejnych, głównie z podpoznańskich gmin. Doliczmy jeszcze auta studentów i całkiem sporo samochodów dostawczych. Zrównoważony transport zapisany w strategii miasta miał przez ostatnich kilkanaście lat tak samo kabaretowy wydźwięk, jak hasło «Miasto know-how». Dziś w znaczącym stopniu odbiegamy od standardów europejskich”.

Prezydent uważa, że przez lata nie inwestowano odpowiednio w infrastrukturę transportu publicznego, co pociągnęło za sobą skutki uboczne w postaci zaniedbanych torowisk czy popękanych chodników, do których zniszczenia przyczynili się parkujący na nich kierowcy samochodów dostawczych i osobowych. Przy okazji szczypie również poprzednią ekipę rządzącą, zarzucając jej, że w prowadzonej polityce rowerowej, która mogłaby zmienić niekorzystny status quo, jedynym parametrem były kilometry ścieżek, a nie przemyślane i kompleksowe rozwiązania.

„Na rezultaty nie trzeba było długo czekać: paraliż komunikacyjny miasta, pustoszejące centrum. Najpierw stanęły ulice. W korkach klęli kierowcy i pasażerowie spóźniających się autobusów. Rosnący ruch samochodowy zajął sporą część przestrzeni publicznej miasta. Stopniowo auta wypierały pieszych, parkując na chodnikach czy trawnikach. Zastawione samochodami centrum zaczęło się wyludniać, czego najlepszym przykładem jest wymierający Św. Marcin” – pisze Jaśkowiak.
Prezydent jest zdania, że ruch w Poznaniu można upłynnić wyłącznie poprzez wprowadzenie priorytetu dla autobusów i tramwajów i sensowne rozwiązania dla rosnącej liczby rowerzystów. Jako ważne w tym kontekście Jacek Jaśkowiak wymienia również wyłączanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach oraz ograniczanie prędkości w centrum. Działania w tym kierunku już się rozpoczęły.

„Rozpoczęliśmy proces stwarzania udogodnień dla autobusów i tramwajów (nowe pojazdy, buspasy, remonty torowisk, planowanie nowych tras tramwajowych)” – czytamy w komunikacie Jacka Jaśkowiaka. „Podobnie jak w miastach europejskich, musimy doprowadzić do wzrostu liczby mieszkańców korzystających z komunikacji publicznej czy roweru, a redukować liczbę tych przemieszczających się po Poznaniu autem”.

Pełną treść komunikatu Jacka Jaśkowiaka dostępna jest na stronie www.poznan.pl (przejdź na stronę).

Zgadzacie się z prezydentem? A może wręcz przeciwnie – idea zrównoważonego transportu i sposób wprowadzania go w życie w Poznaniu przyprawiają Was o zawrót głowy? Piszcie w komentarzach!