Do interwencji doszło późnym wieczorem, gdy psa zauważył dyspozytor nastawni PKP. Gdy pracownicy schroniska pojawili się na miejscu, zwierzę było mocno wychłodzone. Pies, po uderzeniu pociągu miał ucięte łapę i ucho, a także uszkodzony kręgosłup.
Przetransportowano go do kliniki weterynaryjnej, gdzie jednak lekarz podjął decyzję o uśpieniu psa.
Jak się okazało, pies nie był zaczipowany, dlatego ustalenie właściciela będzie niezwykle trudne. Sprawę będzie wyjaśniać policja.
UWAGA! Zdjęcia mogą być uznane za drastyczne!