Młodzi poznaniacy jechali autobusem na Termy Maltańskie, w ramach zajęć w czasie ferii zimowych. Inspektorzy WITD, wraz z policją, chcieli sprawdzić, czy podróż jest bezpieczna. Pierwszym problemem okazał się brak jakiegokolwiek rejestracji czasu pracy kierowcy na tachografie.
Podejrzewając próbę oszustwa, wykonano kilka próbnych przejazdów, co potwierdziło wersję kierowcy, który twierdził, że zerwana jest linka od prędkościomierza. Oznaczało to, że nie było można sprawdzić ani prędkości ani przebytej przez kierowcę odległości.
Mężczyzna został ukarany mandatem, a kontrolujący zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.