Śledczy z Poznania zakończyli postępowanie i złożyli do sądu akt oskarżenia, według którego Tomasz G. miał wyłudzić od banków prawie 88 tysięcy złotych.
Sprawa miała miejsce w latach 1996-1999, a więc w czasach, gdy jeszcze nie był posłem. Podejrzany, jako pełnomocnik rodzinnej firmy miał wprowadzać pracowników banku w błąd, m.in. przez nieprawdziwe dane dotyczące zarobków i zatrudnienia, przedstawianie fałszywych dokumentów i poświadczanie nieprawdy.
Po otrzymaniu kredytów spłacał jedynie kilka pierwszych rat. Gdy banki zorientowały się, że doszło do oszustwa, zgłosiły sprawę do prokuratury.
Problem stanowił fakt, że w latach 2005-2015, Tomasz G. był posłem i chronił go immunitet, co oznacza, że nie można było prowadzić przeciw niemu postępowania. Do sprawy powrócono, gdy wygasł mu mandat poselski.
Za popełniony czyn grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.