Przybył do Lichenia podając się za księdza. Wyłudził od pielgrzymów ponad pół tysiąca złotych

Twierdził, że jest księdzem, który został okradziony, jednak jego historia wzbudziła jednak podejrzenia księży Marianów z Lichenia, którzy zawiadomili policję. Gdy funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie, mężczyzna zniknął.

Oszust przyjechał do Lichenia w Wielki Piątek. Zgłosił się do Domu Pielgrzyma Arka ubrany w sutannę i przekonywał, że jest księdzem, którego okradziono w Katowicach. Twierdził, że ma ze sobą tylko paszport.

Jego historia wydała się być podejrzana i niespójna Przełożonemu Domu Zakonnego Zgromadzenia Księży Marianów Krzysztofowi Jędrzejewskiemu, który na drugi dzień zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze po wysłuchaniu opowieści, udali się na miejsce, do Domu Pielgrzyma, jednak podejrzanego mężczyzny już tam nie było.

Okazało się, że w czasie, gdy ksiądz Jędrzejewski był na policji, „fałszywy ksiądz” zdążył już opowiedzieć „swoją” historię pielgrzymom, którzy rozpoczęli zbiórkę pieniędzy, by mu pomóc. W ten sposób uzbierał 510 złotych, z którymi zniknął.

Na podstawie rysopisu policjanci zidentyfikowali go na jednym z przystanków autobusowych. Mężczyzna opowiedział mundurowych tę samą historię oraz wylegitymował się paszportem. Dzięki temu, funkcjonariusze byli w stanie ustalić, że mężczyzna juz wcześniej był zatrzymywany za oszustwa i kradzieże, a historia z „fałszywym księdzem” nie była pierwszą.

Zatrzymanemu postawiono zarzut oszustwa, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Policjantom udało się odzyskać wyłudzone 510 złotych.