Rowerzysta na autostradzie – to mogło skończyć się tragedią

Rowerem na autostradzie? Choć to szaleństwo i łamanie przepisów, to jeden z cyklistów postanowił wczoraj rozszerzyć definicję hasła „Rowerowy Poznań”. Kierowcy samochodów przecierali oczy ze zdumienia widząc rowerzystę na poznańskim odcinku autostrady A2.

Środa, ostatni dzień maja, kilkanaście minut po godzinie 16 na autostradzie A2 między węzłami Poznań-Luboń a Poznań-Krzesiny, poboczem jak gdyby nigdy nic jedzie… rowerzysta. Mijający go kierowcy samochodów nie mogli uwierzyć w to co widzą i zaczęli powiadamiać o zdarzeniu Policję.

Poruszanie się rowerem po autostradzie jest nie tylko niezgodne z przepisami ruchu drogowego, ale przede wszystkim – bardzo niebezpieczne. Pojazdy poruszają się tam z bardzo dużą prędkością, a rowerzysta w razie wypadku będzie miał niewielkie szanse na wyjście z niego bez szwanku. Dodatkowo, stwarza także zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

Sfilmowany wczoraj przez jednego z kierowców rowerzysta miał dodatkowo słuchawki na uszach, które ograniczały jego możliwość usłyszenia zagrożenia czy np. sygnału dźwiękowego pojazdu uprzywilejowanego czy klaksonu samochodu.

Rzecznik prasowy Policji w Poznaniu, Andrzej Borowiak poinformował, że po sygnałach otrzymanych od kierowców i wskazania odcinka, po którym porusza się rowerzysta, na miejsce został wysłany patrol drogówki, który dał cykliście ostrą reprymendę oraz ukarał go mandatem w wysokości 250 złotych. To najłagodniejsze co mogło spotkać nieodpowiedzialnego rowerzystę, którego wyprawa mogła zakończyć się tragicznie.