Ukradł kielich mszalny, a kilka dni później przeprosił i oddał. Przy pozostałych kradzieżach wyrzuty sumienia miał mniejsze

Poznańscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który podejrzewany jest o kradzieże z włamaniem. W przypadku jednej z nich, której dokonał w kościele, złodzieja ruszyło sumienie, ponieważ kilka dni po występku, podrzucił skradziony kielich mszalny z notką, w której przepraszał za swój czyn. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Sprawa zaczęła się w nocy z 8 na 9 lipca, gdy na Grunwaldzie doszło do włamania do jednego z domów jednorodzinnych. Sprawca ukradł m.in. sprzęt elektroniczny w tym laptopy, aparat fotograficzny, odtwarzacz dvd i kamery.

9 lipca, patrolujący okolicę funkcjonariusze zauważyli w przejeżdżającej obok taksówce mężczyznę, który był dobrze znany policji i który na ich widok zaczął się zachowywać bardzo nerwowo. Policjanci postanowili zatrzymać pojazd i sprawdzić zarówno pasażera jak i jego bagaż.

Przy mężczyźnie znaleziono m.in. złotą biżuterię, której pochodzenia nie potrafił wytłumaczyć. Wśród rzeczy znaleziono również klucz do pokoju hotelowego. Ponieważ funkcjonariusze wiedzieli, że podejrzany mieszka w Poznaniu, postanowili powiadomić o sprawie Wydział Kryminalny KMP i przeszukać pokój.

Na miejscu, policja znalazła sprzęt elektroniczny, który został skradziony noc wcześniej. Mężczyzna przyznał się do włamania i kradzieży. Ustalono także, że jest on sprawcą pięciu innych włamań do jakich doszło w ostatnim czasie. Wśród nich, włamanie do zakrystii w kościele przy ul. Wronieckiej.

Wówczas, skradziony został kielich mszalny, jednak okazało się, że w tej sytuacji, złodzieja ruszyło sumienie –  kilka dni później podrzucił łup w okolice kościoła, wraz z kartką, na której zacytował słowa Owidiusza, a następnie poprosił Boga o wybaczenie.

Zatrzymanemu poznaniakowi postawiono zarzut kradzieży z włamaniem, za który grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.