Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki nagraniu jednego z obrońców praw zwierząt, który zatrudnił się na fermie. Chciał przyjrzeć się traktowaniu zwierząt przez pracowników. Na drastycznym nagraniu widać, jak mężczyzna uderza norkami o ściany i wrzuca je do klatek trzymając je za ogon.
Śledztwo zostało wszczęte przez prokuraturę z urzędu. 31-letni pracownik przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyraził zgodę na poddanie się karze. To pozwoliło prokuratorowi na skierowanie wniosku do sądu o wydanie wyroku, bez konieczności przeprowadzenia rozprawy.
Oskarżony tłumaczył, że jego zachowanie wobec zwierząt wynikało z tego, że norki go gryzły. Prokuratura domaga się dla niego kary dwóch miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata. Do tego, mężczyzna ma być objęty nadzorem kuratora i przekazać nawiązkę na kwotę 1000 złotych przekazaną na cel charytatywny.