Lech Poznań pewnie wygrywa z Legią Warszawa!

Lech Poznań pewnie pokonał Legię Warszawa na INEA Stadionie przy ul. Bułgarskiej w 11. kolejce Ekstraklasy! Trzy punkty zostają w stolicy Wielkopolski!

Po przegranej w słabym stylu 0:2 ze Śląskiem Wrocław w poprzedniej kolejce Ekstraklasy, Lechici chcieli “odkupić” winy z Legią Warszawa na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Mecze z Legionistami zawsze budzą ogromne emocje i nie inaczej było tym razem. Spotkanie zapowiadane było jako hit kolejki.

Po tym, jak w ostatnim meczu sędzia wyrzucił trenera Bjelice na trybuny, Kolejorz musiał sobie radzić w spotkaniu z Legią bez trenera na ławce.

Lech Poznań od razu rozpoczął mecz od ataku. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i tworzyli okazje. Taka postawa się opłaciła, ponieważ już w 12. minucie, na prowadzenie Kolejorza wyprowadził Gajos, pokonując Malarza strzałem głową.

Po strzelonej bramce, Lechici nie zamierzali odpuszczać i nadal to oni przeważali na boisku. Niestety, w 22. minucie murawę musiał opuścić kontuzjowany Situm, którego zastąpił Radut.

Kolejorz zdecydowanie przeważał na boisku, miał więcej okazji i czasu przy piłce. Choć brakowało celności, udało się to przełamać w 38. minucie, gdy wynik podwyższył Trałka. Była to druga bramka w tym spotkaniu strzelona głową.

Po przerwie, Legia wyszła na boisko trochę bardziej zdeterminowana. Goście starali się częściej być przy piłce i budować akcje. Nietsety, gra stała się o wiele brutalniejsza i nieczysta, a kibice mogli oglądać dużo fauli.

W 65. minucie, Legionistów dobił bardzo aktywny tego dnia Makuszewski, który po podaniu Nielsena, pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Oznaczało to już 3:0 dla Lecha.

Bramka podziałałą mobilizująco na gospodarzy, którzy znów zaczęli przeważać na murawie i tworzyć akcje. Brakowało jednak szczęścia i precyzji.

W 83. minucie, sędzia przyznał Legii rzut karny po tym, jak Nielsen miał kopnąc w polu karnym Nagy’a. Faul był jednak mocno wątpliwy, dlatego sędzia Marciniak skorzystał z możliwości wideoweryfikacji, po której cofnął swoją decyzję oraz żółtą kartkę dla Nielsena.

Kolejorz ponownie rozpoczął swoją ofensywną grę. Choć miał zapas trzech bramek, Lechitom wynik wydawał się zbyt niski i szukali okazji, by go podwyższyć. Legioniści także nie tracili nadziei na chociażby bramkę honorową.

Ze względu na liczne przerwy w grze spowodowane zarówno odpaleniem rac przez kibiców, jak i faulami i kontuzjami, sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry aż 6 minut. Legia desperacko próbowała wykorzystać ten czas, by nie wracać z zerowym wynikiem na koncie do stolicy. Dobrze zachowywała się jednak obrona Kolejorza i spotkanie zakończyło sie wynikiem 3:0 dla gospodarzy!