Pod koniec grudnia, Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw Jakubowi J., który kierował spółką Szpitale Wielkopolski w latach 2013-2014, jako wiceprezes, a następnie prezes.
Od stycznia 2013 do grudnia 2014, oskarżony miał nadużywać udzielonych mu uprawnień poprzez zawieranie umów na dostawę towarów i wykonanie usług oraz zatwierdzanie rachunków, czym naraził Szpitale Wielkopolski na startę 245 tysięcy złotych. W postępowaniu wykazano, że zamówione usługi i towary związane z materiałami promocyjnymi, były wykonywane zawyżonym kosztem i finansowane ze środków przeznaczonych na inwestycję.
Zawiadomienie w sprawie złożyła obecna prezes zarządu Szpitale Wielkopolskie, Izabela Grzybowska. Był to efekt przeprowadzonej kontroli, podczas której znaleziono szereg rachunków z zakresu marketingu i promocji, choć środki miały być przeznaczone na inwestycje.
Przewodniczący Klubu PiS w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, Dariusz Szymczak, skierował interpelację do Zarządu Województwa, pytając, czy spółka Szpitale Wielkopolskie będzie dodatkowo dochodzić od Jakuba J. naprawienia wyrządzonej szkody w toku postępowania cywilnego.
Radny otrzymał odpowiedź od Zarządu, w którym zaznaczono, że postępowanie karne zostało wszczęte po zawiadomieniu Prokuratury przez Zarząd. Wskazano, że pełnomocnik Spółki, ma występować w postępowaniu przeciw Jakubowi J., w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
Przyznano również, że pełnomocnik będzie podejmował dalsze kroki w kierunku zobowiązania byłego prezesa do naprawienia szkody, po uzyskaniu orzeczenia sądowego. Wśród planowanych czynności wymieniono m.in. złożenie stosownych wniosków i oświadczeń.
Taka odpowiedź, zdaniem radnego, „nie jest satysfakcjonująca” i oczekuje on „jednoznacznej deklaracji”, dlatego skierował drugą interpelację w tej sprawie.
Choć wyrok sądu jeszcze nie zapadł, radny już teraz w interpelacji zauważa, że „oczywistym jest, że pan Jakub J. działał na szkodę spółki Szpitale Wielkopolski i swoimi działaniami spowodował szkodę w wysokości 245 tysięcy złotych”.
Byłemu prezesowi spółki grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.