Lekarze wybudzili domniemanego sprawcę wybuchu na Dębcu. Kiedy przesłuchają go śledczy?

Lekarze wybudzili ze śpiączki farmakologicznej Tomasza J., który według jednej z hipotez dotyczących tragedii w kamienicy na Dębcu, do jakiej doszło 4 marca, miał najpierw zamordować żonę, a potem doprowadzić do wybuchu. Mężczyzna jest w stanie rozmawiać, a jego stan jest stabilny.

Jak informuje rzecznik prasowy szpitala im. Strusia w Poznaniu, Stanisław Rusek, stan mężczyzny stale się poprawiał, dlatego dziś rano podjęto decyzję o próbie wybudzenia go ze śpiączki. Udało się to przed południem.

Stan Tomasza J. określany jest jako stabilny. Mężczyzna może rozmawiać, rozumie co się do niego mówi i można z nim nawiązać logiczny kontakt.

Być może jeszcze jutro, lekarze zezwolą prokuratorom na przesłuchanie pacjenta.

W wybuchu w kamienicy na Dębcu zginęło 5 osób, a 21 zostało rannych. Na ciele jednej z ofiar, znaleziono ślady, które wyraźnie wskazują, iż zgon nastąpił w wyniku obrażeń zadanych przez osobę trzecią, jeszcze przed wybuchem. Prokuratura podejrzewa, że wybuch mógł być następstwem próby ukrycia śladów zbrodni, jakim było morderstwo kobiety.

W wybuchu kilkanaście rodzin straciło swój dobytek i mieszkania. Obecnie przebywają w hotelu, gdzie nocleg i wyżywienie zapewniło im Miasto i u rodzin.